Miał sporą przewagę tuż przed metą. Później stało się to
5. etap Giro d'Italia padł łupem Benjamina Thomasa. Wydawało się, że pierwszy linię mety przekroczy Andrea Pietrobon, jednak Włoch mimo sporej przewagi nie był w stanie utrzymać wysokiego tempa do końca i ostatecznie zakończył zmagania na 3. miejscu.
Tym razem jednak peleton nie był w stanie dogonić ucieczki, która ruszyła na blisko 70 kilometrów przed metą. W grupie tej znaleźli się Duńczyk Michael Valgren (EF Education-EasyPost), Włoch Andrea Pietrobona (Polti Kometa) oraz Francuzi Benjamin Thomas (Cofidis) i Enzo Paleni (Gruopama-FDJ).
Uciekinierzy dotarli mety 11 sekund przed peletonem. Jako pierwszy finisz rozpoczął Pietrobon i wydawało się, że jego próba przyniesie efekt. Jednak mimo sporej przewagi okazało się, że atak ten był zbyt wczesny. Włoch opadł sił na blisko 100 metrów przed metą i o zwycięstwie etapowym zadecydowała rywalizacja Thomasa z Valgrenem.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarzeNajlepszy ostatecznie okazał się Francuz, klubowy kolega Polaka Stanisława Aniołkowskiego. Ten z kolei dotarł do mety na wysokim, 14. miejscu. 103. był z kolei Rafał Majka, reprezentujący barwy UAE Team Emirates.
Wszyscy faworyci wyścigu dotarli do mety w tym samym czasie. Tym samym w klasyfikacji generalnej nie doszło do większych zmian. Nadal liderem jest klubowy kolega Majki Słoweniec Tadej Pogacar, który wyprzedza Brytyjczyka Gerainta Thomasa (Ineos Grenadiers) o 46 sekund.
Jeżeli chodzi o miejsca Polaków w "generalce", to wyżej jest Majka, bowiem zajmuje 52. lokatę. Z kolei Aniołkowski jest obecnie 127.
Przeczytaj także:
Polak w ścisłej czołówce 3. etapu
Ten kolarz miał niespotykanego pecha. Zobacz, co się stało