Dragić i spółka postraszą obrońców tytułu? - zapowiedź meczu Słowenia - USA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mistrzowie świata dotychczas tylko raz napotkali na opór ze strony rywala. W ćwierćfinale Amerykanów może czekać trudniejsza przeprawa, gdyż Słowenia przyzwoicie prezentuje się na mundialu.

W tym artykule dowiesz się o:

Drużyna Mike'a Krzyzewskiego we wszystkich spotkaniach była poza zasięgiem swoich rywali. Co prawda próbowała im się postawić Turcja, ale wicemistrzowie świata nie przyjechali do Hiszpanii w najsilniejszym zestawieniu, w efekcie szybko opadli z sił. Atletycznie i szybko grający Amerykanie w pełni wykorzystali swoje atuty i pewnie pokonali najgroźniejszego w fazie grupowej przeciwnika.

W 1/8 finału mistrzowie świata wypadli dobrze. Tym razem nie zmiażdżyli swojego rywala, ale z łatwością osiągnęli swój cel - pokonali w starciu Dawida z Goliatem Meksykanów. Ich przewaga nie podlegała najmniejszej dyskusji. Mimo wszystko gracze zza oceanu nie wydają się podczas tego turnieju tak mocni, jak cztery lata temu, kiedy zdobywali mistrzostwo. Wówczas w ich składzie było wiele gwiazd światowego formatu, lecz tym razem większość zrezygnowała z występów na mistrzostwach świata. [ad=rectangle] W związku z tym zespół Krzyzewskiego ma pewne słabe strony. Czy Słoweńcy będą potrafili je wykorzystać? Podopieczni Jure Zdovca na mundialu wygrali aż pięć z sześciu meczów. Dotychczas drużyna z Bałkanów uległa jedynie Litwie i to w sensacyjnych okolicznościach. Ostatnią kwartę Junaki przegrali bowiem... 2:12.

Poza tym nie można mieć większych zastrzeżeń do tego zespołu. W 1/8 finału Słoweńcy pokonali Dominikanę 71:61. Nie można powiedzieć, aby zachwycili, lecz szybko udało im się wypracować dość wyraźną zaliczkę. Poza tym na tym etapie trzeba już umieć grać oszczędnie i nie marnować niepotrzebnie energii.

Zespół z Bałkanów może być jednak zbyt słaby, aby porządnie postraszyć obrońców tytułu. Zbyt wiele spoczywa bowiem na barkach dwóch graczy - braci Gorana i Zorana Dragiciów. Obaj grają naprawdę świetnie, ale trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy - to nadal nie jest poziom amerykańskich koszykarzy.

Zawodnicy Zdovca musieliby grać podobnie jak Turcy - agresywnie w defensywie, zmuszając rywala do jak największej liczby błędów, oraz skutecznie w ataku. Połączenie tego brzmi prosto, ale w gruncie rzeczy jest bardzo trudne. Zwłaszcza jeśli nie ma się tak głębokiego i wyrównanego składu jak USA. Nie oznacza to jednak, iż ten ćwierćfinał będzie na pewno pozbawiony emocji.

Początek meczu Słowenia - USA o godz. 21.

Źródło artykułu: