Wzięli przykład z kadry Santosa. Mołdawia znowu nam to zrobiła
Małe, piłkarskie deja vu, ale w wydaniu plażowym. Podczas Igrzysk Europejskich, które odbywają się w Polsce, reprezentacja naszych piłkarzy musiała uznać wyższość rywali z... Mołdawii.
To była potężna kompromitacja. Na Biało-Czerwonych spłynęła fala gigantycznej krytyki.
Okazuje się jednak, że Mołdawianie naszym piłkarzom ewidentnie "nie leżą". W fazie pucharowej Igrzysk Europejskich w piłce nożnej plażowej Polacy również nie dali im rady.
Okoliczności? Bardzo podobne do tych z Kiszyniowa. Przed decydującą częścią (w piłce nożnej plażowej rozgrywa się trzy części po 12 minut każda) nasza kadra prowadziła 6:5.
Mołdawianie już na starcie ostatniej części zdołali doprowadzić do remisu, a decydujące ciosy zadali odpowiednio w 32. i 35. minucie spotkania. Dzięki wygranej 8:6 to oni zagrają w sobotę o 5. miejsce.
Polaków o godz. 12:30 (również w sobotę) czeka z kolei pojedynek z Ukrainą. Stawką będzie 7. miejsce Igrzysk Europejskich. Mecze piłki nożnej plażowej podczas tej imprezy rozgrywane są w Tarnowie.
Dodajmy, że w grze o medale pozostają nasze piłkarki, które w piątek o godz. 19:00 w półfinale zmierzą się z Hiszpankami.Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.