"Boiskowy terrorysta". Kontrowersyjny komentarz dziennikarza Polsatu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Victor Osimhen / małe zdjęcie: Bożydar Iwanow
Getty Images / Angel Martinez / Na zdjęciu: Victor Osimhen / małe zdjęcie: Bożydar Iwanow
zdjęcie autora artykułu

Mecz Realu Madryt z SSC Napoli (4:2) było hitem 5. kolejki Ligi Mistrzów. Spotkanie to na antenie Polsatu Sport Premium komentował Bożydar Iwanow. Jego barwne komentarze wywoływały mieszane uczucia wśród kibiców.

Królewscy są już pewni awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Spotkanie na Santiago Bernabeu zakończyło się triumfem Realu Madryt 4:2. SSC Napoli musi jeszcze walczyć o miejsce premiowane dalszą grą w LM w starciu z portugalską Bragą.

Mecz Realu z Napoli był emocjonującym widowiskiem. Mistrzowie Włoch chcieli zrobić wszystko, aby wywieźć choćby punkt ze stolicy Hiszpanii. Nowy trener Napoli Walter Mazzarri obiecał, że w tym spotkaniu zagra Victor Osimhen i słowa dotrzymał.

Wtedy swoimi barwnymi metaforami popisał się komentujący mecz w Polsacie Sport Premium Bożydar Iwanow. Dziennikarz porównał bowiem Osimhena do... zamaskowanego terrorysty. Wszystko prawdopodobnie przez ochronną maskę, jaką piłkarz Napoli założył na twarz.

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

- Obiecywał Mazzarri, że zagra 45 minut za Giovanniego Simeone. Ten zamaskowany, boiskowy zamachowiec. Ten terrorysta linii defensywnych rywali wrócił na spotkanie w Bergamo, wypracował już bramkę, no a teraz na pewno defensywa Realu będzie mieć więcej pracy z piłkarzem o zupełnie innym profilu niż Giovanni Simeone - powiedział Iwanow.

Jego komentarz momentalnie wywołał kontrowersje i nie umknął kibicom. W sieci pojawiły się komentarze, w których zwracano uwagę na słowa Iwanowa.

Real Madryt po wygranej 4:2 ma na swoim koncie komplet 15 punktów i prowadzi w stawce. Drugie miejsce z dorobkiem 7 punktów zajmuje SSC Napoli. SC Braga z 4 "oczkami" jest trzecie.

Czytaj także: Dostaliśmy potwierdzenie ws. "Lewego". "Piszę to z bólem serca" Reprezentanci staną do walki. Tomasz Hajto: "Charakteru mi nie złamią"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty