Koszmar polskiego piłkarza. To najczarniejszy scenariusz

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Gumny
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Robert Gumny
zdjęcie autora artykułu

Wygląda na to, że Robert Gumny może zapomnieć o wyjeździe na mistrzostwa Europy. Jak przekazał Grzegorz Hałasik, Polak doznał bardzo poważnej kontuzji.

W tym artykule dowiesz się o:

Michał Probierz nie znalazł miejsca w kadrze narodowej dla prawego obrońcy FC Augsburg, który podczas przerwy reprezentacyjnej kontynuował treningi w Niemczech. 25-letni zawodnik może mówić o ogromnym pechu.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez dziennikarzy "Augsburger Allgemeine Zeitung", Robert Gumny doznał kontuzji w trakcie sesji treningowej. Głos w sprawie swojego podopiecznego zabrał trener niemieckiej ekipy.

- Robert nadmiernie wyprostował kolano. Na początku wyglądało to źle, ale potem znów mógł nim ruszyć. Nie chcieliśmy jednak podejmować żadnego ryzyka. Poczekamy i zobaczmy, co przyniosą badania - stwierdził Jess Thorup.

Niestety, kontuzja okazała się dużo poważniejsza niż początkowo było przypuszczać. Za pośrednictwem platformy X Grzegorz Hałasik przekazał fatalne informacje dotyczące Gumnego. Defensor pilnie musiał wrócić do Polski.

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

"Robert Gumny wczoraj na treningu zerwał więzadła krzyżowe. Dzisiaj operacja w Poznaniu. Niestety czeka go dłuższa przerwa w grze, a chciał powalczyć o miejsce w składzie..." - napisał w środę Hałasik. I dodał: "Dokładnie to poznański ortopeda operuje w Koninie".

Rekonwalescencja Gumnego ma potrwać przez wiele miesięcy. Jeśli koszmarna diagnoza się potwierdzi, gracz FC Augsburg nie wystąpi już w bieżącym sezonie Bundesligi. Co więcej, straci szanse na wyjazd na mistrzostwa Europy.

Czytaj więcej: 100 procent prawdy. Słowa Wojciecha Szczęsnego mówią wszystko [OPINIA] Probierz nie może się nachwalić Szczęsnego. Zagadkowe słowa. "Oby po Euro miał dobre wiadomości"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty