Ten piłkarz już w Wiśle nie zagra. "Jeśli nie przestrzegasz zasad, to cię nie ma"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Albert Rude
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Albert Rude
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków musi jak najszybciej zapomnieć o finale Pucharu Polski, bo przed nią poniedziałkowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec. Zapomnieć o dalszej grze w drużynie może natomiast Billel Omrani, który podpadł trenerowi Albertowi Rude.

Podczas czwartkowego meczu finałowego Fortuna Pucharu Polski na PGE Narodowym w Warszawie obecni byli wszyscy zawodnicy z kadry Wisły Kraków. Wszyscy z wyjątkiem Billela Omraniego, który dołączył do zespołu "Białej Gwiazdy" pod koniec lutego. Zagrał jednak tylko w dwóch meczach i były to epizody. Na kolejne występy nie ma jednak co liczyć.

- To była moja decyzja. Mamy w szatni pewne zasady i jeśli ich nie przestrzegasz, to cię nie ma - powiedział trener Albert Rude podczas konferencji prasowej.

Nie chciał jednak zgłębiać tego tematu. Niemniej, trudno sobie wyobrazić, by Omrani miał jeszcze w Wiśle zagrać. Od początku był to transfer dziwny, zaskakujący, wszak do klubu przychodził zawodnik do odbudowy, a kiedy już dostawał szanse, to miotał się po boisku bez większego sensu i drużyna nie miała z niego żadnego pożytku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to musiało boleć! Młody kibic zatrzymany przez policję

Wracając jednak do spraw czysto sportowych. Wisła jest świeżo po sensacyjnym triumfie w finale Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin, a teraz czeka ją ligowy mecz z ostatnim w tabeli i zdegradowanym już Zagłębiem Sosnowiec (godz. 18).

- Po finale każdy mecz jest wyzwaniem. Musimy jednak pamiętać, co się wydarzyło w meczu z Zagłębiem w poprzednim sezonie [Wisła prowadziła od 2. minuty, a ostatecznie przegrała 1:2 - red.]. Mając to w głowie wiesz, że jeśli nie będziesz w pełni skoncentrowany, to wpędzisz się w kłopoty - przyznał trener Rude.

- Każdy zespół tylko czeka, żeby zagrać przeciwko Wiśle. To dla nich duży mecz i w poniedziałek nie będzie wyjątku. Spodziewam się trudnego spotkania - powiedział szkoleniowiec krakowskiej drużyny.

Za Wisłą mordercze 120 minut na PGE Narodowym. - Nie mogę powiedzieć, że trzy dni regeneracji są wystarczające, szczególnie po dogrywce. Niektórzy zawodnicy mają w nogach 15 przebiegniętych kilometrów, ale to nie może być dla nas żadną wymówką. Ciężko pracujemy, żeby być w pełni przygotowani do kolejnego meczu - podsumował trener Rude.

Początek meczu Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków w poniedziałek o godz. 18.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Wisła Kraków awansuje do Ekstraklasy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
kros
7.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Po co ta bieda chce awansowac?  
avatar
Belchatow
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko w polsce płaczą, że mecz co trzy dni  
avatar
Belchatow
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko w polsce płaczą, że mecz co trzy dni  
avatar
ubywatel rzepa
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wisla musi sie pozbyc tego Sobczaka bo jest cienki ,nic nie strzela i nie pasuje do tego zespolu. z nim nie awansuja do Ekstraklasy. z Pogonia tez nic nie pokazal nie mowiac juz o meczach w i l Czytaj całość
avatar
Nicky...
6.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Sobczak to zwykły gamoń.... Lewy jest tylko jeden a temu się wydawało że umie lepiej....