W tym artykule dowiesz się o:
Nie tak miało być. Reprezentacja Polski w mistrzostwach Europy najpierw uległa Norwegom (21:32), a następnie musiała uznać wyższość Słowenii (25:32). W grze naszego zespołu szwankuje dosłownie wszystko. Europejski czempionat dla Biało-Czerwonych zakończył się rozczarowaniem.
Aspiracje były wyższe, lecz Polacy zawiedli na całej linii. O przyszłość naszego zespołu zaniepokojony jest Karol Bielecki.
- Dopóki nie będziemy mieli wyników w grupach młodzieżowych, to nie będziemy mieli wyników wśród seniorów. Niezależnie od tego, jakiego trenera będziemy mieli, trudno cokolwiek zrobić, bo nie ma zaplecza, nie ma młodzieży, która rzeczywiście znacząco się wyróżnia - powiedział legendarny szczypiornista, który przez lata stanowił o sile naszej kadry.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Jego zdaniem reprezentacji brakuje dobrego zawodnika na prawej stronie. Do tego brakuje w kadrze zawodników światowej klasy. Bez nich nie uda się osiągać sukcesów na wielkich imprezach.
- Rozmawiamy o 3-4 zawodnikach, a to musi być 10, 12, 14 graczy światowej klasy, czy chociaż europejskiego formatu. Porównując to z naszymi czasami, to rzeczywiście graliśmy w klubach zagranicznych i tam zdobywaliśmy to doświadczenie. Natomiast teraz, jeżeli będziemy jechać na każdą imprezę i co roku zdobywać doświadczenie w trzech meczach, to może zabraknąć czasu tym graczom na to, żeby rzeczywiście zdobyć to potrzebne doświadczenie - dodał Bielecki.
Reprezentację Polski na ME czeka jeszcze mecz z Wyspami Owczymi. Odbędzie się on w poniedziałek 15 stycznia, a jego początek wyznaczono na godzinę 18:00.
Czytaj także: Hiszpanie zmażą plamę? Sprawdź plan dnia ME 2024 Marcin Lijewski: To jest brak obycia
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
