Mistrz świata pokazał klasę. Ciekawie na otwarcie Rajdu Szwecji

Nowy sezon rajdowych mistrzostw świata WRC rozpoczął się od Rajdu Monte Carlo, w którym zwycięstwo odniósł Sebastien Ogier. Doświadczony Francuz nie rywalizuje jednak w pełnym cyklu mistrzowskim, przez co nie jest też kandydatem do tytułu w sezonie 2023. O jego obronie marzy natomiast Kalle Rovanpera.

Młody Fin już w Monte Carlo zminimalizował straty, bo zajął drugie miejsce. Dlatego też Rajd Szwecji jest dla niego okazją, by objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata WRC. Kierowca Toyoty pokazał w czwartkowy wieczór, że interesuje go tylko wygrana. Świadczyć może o tym świetny przejazd odcinka Umea Sprint 1.

Rovanpera pokonał wyznaczoną trasę w 3 minuty 23 sekundy i 3 setne. Taki wynik dał mu zwycięstwo na pierwszym oesie. - Było nieźle. Miejscami było ślisko i leżał luźny śnieg, ale generalnie nie było źle. Nawet nie czułem, że jadę tak dobrze - komentował na mecie mistrz świata.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Drugi był Ott Tanak ze stratą 1,6 s. Estończyk powoli przyzwyczaja się do Forda Pumy Rally1, po tym jak zimą przeniósł się z Hyundaia do M-Sportu. - Dobry odcinek, ale lód na trasie był już mocno popękany - powiedział Tanak, który pod koniec oesu uderzył w bandę śnieżną i nieco uszkodził swoją rajdówkę.

Problemy napotkali kierowcy Hyundaia. Esapekka Lappi miał identyczne problemy jak Ott Tanak i wywalczył czwarty rezultat. Dopiero piąty czas uzyskał Thierry Neuville. Belg po pierwszym oesie ma już 5,0 s straty do lidera. - Może jechałem zbyt ostrożnie. Jak mam być szczery, to nie czułem przyczepności. To nie był dobry przejazd - przyznał z rozbrajającą szczerością lider koreańskiego zespołu.

WRC - Rajd Szwecji - wyniki po 1. oesie:

Czytaj także: Koniec głośnego sporu w F1? Prezydent FIA zrezygnował "Za późno". Niemcy jednoznacznie o F1