Tokio 2020. Pokaz siły Belgów i Australijek

Na początek poniedziałkowej rywalizacji u mężczyzn, zmierzyły się ze sobą dwie drużyny, które wygrały pierwsze spotkania. Brązowi medaliści z poprzedniego turnieju, zawodnicy z Niemiec przegrali 1:3 z Belgami, którzy pięć lat temu awansowali w Rio de Janeiro do finału, w którym przegrali z Argentyną. Belgowie prowadzili już 3:0, dopiero w ostatniej kwarcie bramkę kontaktową strzelił Martin Haner.

Drugi mecz podczas igrzysk olimpijskich wygrała Wielka Brytania. Po pokonaniu 3:1 RPA, Brytyjczycy mierzyli się z kolejną drużyną, która ma niewielkie szanse na awans do ćwierćfinałów. Zgodnie z oczekiwaniami, drużyna z Europy wygrała 3:1, a prowadziła już 3:0 po dwóch bramkach Liama Ansella i jednej Samuela Warda. Kontaktową bramkę dla Kanadyjczyków zdobył Floris van Son.

U kobiet rozegrano mecze grupy A i B. Mierzyły się ze sobą drużyny, które wygrały swoje pierwsze spotkania. Holandia pewnie rozprawiła się z Irlandią, wygrywając 4:0, a jeszcze lepiej spisały się Australijki, które triumfując 6:0 z Chinkami pokazały, że będą się liczyć w turnieju.

Grupa B, mężczyźni

Niemcy - Belgia 1:3 (Haner - Charlier 2, Hendrickx 1)

Wielka Brytania - Kanada 3:1 (Ansell 2, Ward 1 - van Son 1)

Tabela:

Grupa A, kobiety

Holandia - Irlandia 4:0 (Matla 1, Albers 1, Pheninckx 1, Leurink 1)

Tabela:

Grupa B, kobiety

Australia - Chiny 6:0 (Chalker 2, Stewart 1, Kershaw 1, Peris 1, Malone 1)

Tabela:

Czytaj także: Kowalczyk kpi z polskiej tenisistki 13-latki zdominowały skateboarding

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"