Żużel. Powiało optymizmem ws. powrotu Piotra Pawlickiego na tor

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

W drugi piątek czerwca rozpoczęła się runda rewanżowa w PGE Ekstralidze. W Lesznie tamtejsza Fogo Unia musi sobie radzić bez kontuzjowanego Piotra Pawlickiego. Kiedy wróci on na tor? Jest nadzieja, że szybciej, niż przypuszczano.

Fatalnie dla Piotra Pawlickiego zakończył się ostatni mecz pierwszej fazy rundy zasadniczej, w którym to Fogo Unia Leszno rywalizowała w Grudziądzu z tamtejszym ZOOleszcz GKM-em. W 3. biegu dnia leszczynianin zaliczył okropnie wyglądający upadek z Nickim Pedersenem i dla obu żużlowców kraksa ta skończyła się przykrymi urazami.

Skutkiem upadku Pawlickiego jest uraz obu łopatek, a konkretniej złamanie wyrostka barkowego lewej łopatki oraz trzonu łopatki prawej. Pierwsze informacje dobiegające z leszczyńskiego obozu mówiły o przerwie od sześciu do ośmiu tygodni.

Absencja byłego reprezentanta Polski była jednym z głównych tematów rozmów przed rewanżowym starciem "Byków" i "Gołębi" na obiekcie im. Alfreda Smoczyka. O czas, jaki będzie potrzebował Pawlicki, by wrócić na tor zapytał Piotra Barona reporter Eleven Sports.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Przedpełski, Krakowiak i Majewski gośćmi Musiała

I choć konkretnego terminu nie ma, to Baron wlał nieco optymizmu w leszczyńskie środowisko. - Piotr będzie pauzował tak długo, ile czasu będzie tylko potrzebował. Kiedy będzie kompletnie zdrowy, to wróci. Te pierwsze informacje były znacznie przesadzone, a myślę, że ten czas będzie krótszy, niż się pierwotnie mówiło - przyznał Baron.

Szkoleniowiec przyznał, że Piotr Pawlicki jest potrzebny Unii, ale wyłącznie w stu procentach zdrowy. - Jest to zawodnik, którego będzie nam bardzo brakowało - dodał Baron.

Czytaj także: Prezes Stali Gorzów jest jak Donald Trump Stal Gorzów może mieć dodatkowe problemy

Źródło artykułu: