Żużel. To był główny problem Startu Gniezno. Menedżer drużyny ujawnia

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Fajfer
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Tomasz Fajfer
zdjęcie autora artykułu

Ultrapur Start Gniezno postawił się Texom Stali Rzeszów, ale ostatecznie przegrał 43:46. Pomeczowymi wnioskami w rozmowie ze StartTV podzielił się menedżer czerwono-czarnych Tomasz Fajfer.

Przez większą część spotkania Texom Stal Rzeszów prowadziła różnicą około sześciu punktów. W końcówce przyjezdni zdołali nieco zniwelować straty, jednak ostatecznie musieli przełknąć gorycz porażki. Losy spotkania wyjaśniły się w ostatnim wyścigu, po którym Stal cieszyła się ze zwycięstwa 46:43.

Po meczu głos zabrał menedżer Ultrapur Startu Gniezno Tomasz Fajfer. Nie ukrywał, że jego podopieczni mieli problem ze znalezieniem właściwych ustawień.

- Mecz na pewno był ciężki, Rzeszów to trudny teren. Można powiedzieć, że tor był wymagający pod kątem dopasowania motocykli. Troszeczkę błądziliśmy. Niektórzy zawodnicy mieli problem z dopasowaniem motocykli. Uważam, że to dobry trening przed play-offami - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: Nicki Pedersen sprzedał jeden z najlepszych silników. Wyjaśnia powody

Jeżeli chodzi o Start Gniezno, to w trakcie tego pojedynku najmocniej zabrakło punktów Huberta Łęgowika (1+1 pkt) i Kacpra Gomólskiego (2).

- Kacper Gomólski jest jeszcze poobijany. Jest więc trochę usprawiedliwiony. Hubert Łęgowik - moim zdaniem - się pogubił. Pomimo tego, że tu jeździł, to się pogubił i tyle. Właśnie tych punktów zabrakło - podsumował Tomasz Fajfer.

Po tym starciu czerwono-czarni spadli na II miejsce w tabeli 2. ligi. Stal jest pierwsza i odjechała mecz mniej od Startu.

Czytaj także: > Zaskakująca wypowiedź Marka Cieślaka. "Pieniądze poszły, ale nie wiadomo na co"Stal wyrwała remis przed ich publicznością. Włókniarz żądny rewanżu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty