Żużel. Zawodnicy narzekają na Stal. Menedżer odpowiada: to gruba przesada

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Eduard Krcmar
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Eduard Krcmar
zdjęcie autora artykułu

Ostatnie wypowiedzi Kevina Woelberta i Eduarda Krcmara nie przedstawiły Texom Stali Rzeszów w najlepszym świetle. Teraz swój punkt widzenia w tym temacie, w rozmowie z WP SportoweFakty, przedstawił menedżer klubu, Paweł Piskorz.

Przypomnijmy, że Eduard Krcmar i Kevin Woelbert w ostatnich dniach udzielili wywiadów (zobacz TUTAJ i TUTAJ), w których mocno narzekali na postawę Texom Stali Rzeszów. Obaj zawodnicy największe uwagi mieli do komunikacji ze sztabem szkoleniowym.

O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Pawła Piskorza. Menedżer rzeszowskiego klubu nie zgadza się ze słowami swoich zawodników.

- To gruba przesada. Zawodnicy muszą wiedzieć, że takie wypowiedzi rzutują na klub i są nie na miejscu. Tym bardziej, jeśli nie mówią prawdziwych rzeczy. Kontakt jest z nimi cały czas, są na grupie, na której informujemy o wszystkich treningach. Nie bardzo jednak chcemy się o tym wypowiadać, ponieważ wolimy takie sprawy wyjaśniać bez udziału mediów - mówi Piskorz.

ZOBACZ WIDEO: Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się z kryzysem

Krcmar we wspomnianej rozmowie nie ukrywał, że ma żal do działaczy o to, jak został potraktowany. Ponadto choć otrzymał zgodę na zmianę klubu, to i tak do tego nie doszło. - Eduard już na samym początku sezonu dostał informację, że ma wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Owszem, zgłaszały się chętne kluby, ale nie chciały one zapłacić kwoty, jaką zawodnik dostał na przygotowanie do sezonu - dodaje rozmówca WP SportoweFakty.

Woelbert natomiast został odstawiony od składu po słabszych wynikach. - Kevin może być rozgoryczony, ale nadal jest częścią naszego zespołu i ciągle w niego wierzę, bo w każdej chwili może być dla nas bardzo ważny. Na pewno jest rozżalony, że nie jeździ, ale w tym momencie trudno odstawić innego zawodnika od składu, jeśli Kevin nie pojawia się nawet na treningach. Nie wiemy, czy uporał się z problemami sprzętowymi. Owszem, startuje w różnych zawodach i śledzimy jego poczynania, jednak sztab szkoleniowy chciałby zobaczyć go na owalu w Rzeszowie. Póki co nie mamy takiej możliwości - kontynuuje.

Piskorz jednocześnie zapewnia wszystkich fanów Stali, by ci nie martwili się o atmosferę w zespole. Ta jego zdaniem jest bardzo dobra. - Nie ma żadnych problemów z atmosferą. Nie ma do tego nawet podstaw. Można zapytać innych zawodników, jak oni to widzą - zakończył menedżer Stali.

Zobacz także: Prezes Cellfast Wilków odpiera zarzuty w sprawie toru

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Jagr
11.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież od dawna wiadomo,że Stał,to prywatny folwark pana ,króla stolarki Drymajło i gościa z nikąd Piskorza.Obydwóch charakteryzuje hipokryzja i kłamstwo.  
avatar
szakal44
11.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Woelbert odchodząc z Opola mówił "polnisze szwaine" , macie ciąg dalszy.  
avatar
szakal44
11.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ci co jeżdżą będą chwalić klub bo nie mają wyjścia, ci co zostali na lodzie wiadomo  
avatar
Adamspeed
11.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja to pisalem na poczatku sezonu i od poczatku bylo to wiadome ze taka liczba zawodnikow dla klubu jest OK , ale zawodnicy po slabszym meczu beda grzali Lawe. Szkoda gadac