Żużel. Awansował do Grand Prix i ma jasny cel. To chce osiągnąć
Jan Kvech w przyszłym sezonie zadebiutuje w cyklu FIM Speedway Grand Prix w roli stałego uczestnika mistrzostw świata. Reprezentant Czech wierzy, że zajmie miejsce gwarantujące utrzymanie.
Droga Czecha do Grand Prix wiodła przez turniej Challenge. Na torze w Gislaved zapisał przy swoim nazwisku dziesięć punktów i zajął wysokie piąte miejsce. Później musiał trzymać kciuki za wspomnianego Słowaka i Brytyjczyka.
Teraz czekają go nowe wyzwania. Reprezentant naszych południowych sąsiadów chce zrealizować jeden cel.
ZOBACZ WIDEO: Czy Janusz Kołodziej marnuje się w Fogo Unii Leszno?- Bardzo się cieszę z awansu do Grand Prix. Chcę się tam dobrze zaprezentować i utrzymać na kolejny rok. Rozgrywki ligowe w Polsce i mistrzostwa świata to dla mnie priorytet w sezonie 2024 - powiedział Kvech w rozmowie z falubaz.com.
Zawodnik nie zamierza wyznaczać sobie innych planów na kolejny sezon. - Nie mam jakiegoś jednego głównego celu. Chcę się po prostu dobrze przygotować do tego sezonu i później zdobywać jak najwięcej punktów w każdych zawodach - dodał.
Kvech obecnie wraca do zdrowia po kontuzji, której nabawił się pod koniec sezonu. Miał szansę zostać mistrzem kraju, ale upadek podczas treningu przed finałową rundą IM Czech przekreślił jego marzenia o sukcesie.
Jak się obecnie czuje? - Do momentu kontuzji było wszystko ok. Niestety we wrześniu złamałem dwie kości w ręce i nie mogłem tego sezonu dokończyć. Aktualnie jest już prawie wszystko dobrze. Powoli wracam do pełni zdrowia. Przechodzę teraz rehabilitację i zapominam o tym przykrym zdarzeniu - skomentował.
Czytaj także:
1. Tyle mu wystarczyło, by podać sobie rękę ze Skrzydlewskim. "To był mój cel"
2. Niespodziewana decyzja. Świeżo upieczony mistrz Polski kończy karierę
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>