Żużel. Martin Smolinski zabrał głos ws. przyszłości w polskiej lidze
Martin Smolinski w listopadowym okienku transferowym nie podpisał kontraktu w polskiej lidze. Na taki sam ruch zdecydował się w ojczyźnie. To ważne decyzje, tak samo, jak ta, która dotyczy jednostek napędowych.
Zawodnik nie ukrywa, że spotkanie pod okiem Knuta Nowaka było bardzo owocne, a nowy sztab szkoleniowy robi wszystko, by w kadrze był większy powiew świeżości. To ma być jeden z czynników, który pozwoli Smolinskiemu powalczyć w tym roku o trzeci tytuł mistrza świata w long tracku.
A ten rok będzie dla doświadczonego seniora bardzo ważny, by nie powiedzieć, że przełomowy. Przede wszystkim zdecydował się na zmianę jednostek napędowych.
ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor- Zmienię kilka rzeczy i obecnie wygląda na to, że w tym roku będę jeździł tylko na motocyklach z silnikiem GM i prawdopodobnie nie będę już korzystał z Jawy. Oczekujemy pierwszych wyników testowych w ciągu najbliższych tygodni. Współpracuję z fabryką GM i to jest dla mnie najważniejsze, że jestem bardzo szybki na długich torach, ale brakowało mi tylko pewnego stylu jazdy - przyznał Smolinski w rozmowie ze speedweek.com.
Smolinski zdecydował się również opuścić Trans MF Landshut Devils. Łączyło się go z ośrodkami ze Speedway 2. Ekstraligi, ale ostatecznie żadna umowa nie została zawarta. - Są oferty z polskiej ligi, więc jeśli będę chciał, to mogę podpisać w kolejnym okienku - skomentował.
W tej chwili próżno szukać Smolinskiego w kadrze jakiegokolwiek zespołu na świecie. - Po raz pierwszy od 19. roku życia nie podpisałem profesjonalnego kontraktu w klubie żużlowym i obecnie cieszę się rokiem bez planowania 40 spotkań ze swoim udziałem - przyznał.
Czytaj także:
1. Ma 19 lat i dwa medale mistrzostw świata. W ojczyźnie czuje się... nikim
2. Mistrz świata idzie w ślady ojca i próbuje swoich sił na żużlu
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>