Żużel. Stanowcza reakcja Mariusza Staszewskiego. "Może by nam znalazł te 350 tysięcy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Mariusz Staszewski
zdjęcie autora artykułu

- Jackowi bardzo dużo rzeczy nie gra. Myślę, że z boku, krytykować jest bardzo łatwo - stwierdził trener Arged Malesy. Tym samym odpowiedział na słowa Jacka Frątczaka, który nie krył zdziwienia ostatnim ruchem transferowym w Ostrowie Wielkopolskim.

W ostatnim czasie ekspert żużlowy, będąc gościem portalu kurierostrowski.pl, rozmawiał na temat wypożyczenia Jakuba Krawczyka z Arged Malesy do Betard Sparty. Przyznał, że zastanawia się nad motywami ostrowian w takim działaniu.

- 340 tysięcy w kontekście siedmiu czy ośmiu milionów złotych, to nie jest coś, co powinno załamać budżet klubu albo spowodować ruch, który postawił Arged Malesę w trudnej sytuacji sportowej. Mówiąc wprost, coś mi tutaj nie gra - powiedział wówczas (więcej TUTAJ).

Wielkopolską ekipą od wielu lat opiekuje się Mariusz Staszewski, który nie tylko zajmuje się główną drużyną, ale wraz z Kamilem Brzozowskim szkoli również młodzież. Zresztą 48-letni szkoleniowiec jest jednocześnie członkiem zarządu oraz wiceprezesem klubu. Były żużlowiec postanowił nie przechodzić obojętnie obok słów Jacka Frątczaka.

ZOBACZ WIDEO: Był rewelacją PGE Ekstraligi. Co dalej?

- Jackowi bardzo dużo rzeczy nie gra. Myślę, że z boku, krytykować jest bardzo łatwo, a będąc w środku i próbując coś zbudować, wygląda to zupełnie inaczej. Budżet jest bardzo napięty i w klubie liczy się każdą złotówkę. Po prostu nie byliśmy w stanie nigdzie zdobyć takiej kwoty. Szukaliśmy różnych źródeł, ale odbijaliśmy się od ściany, więc taka była decyzja właścicieli. Szkoda, jakbym wiedział, to bym zadzwonił do Jacka i może by nam znalazł te 350 tysięcy, jak to takie dla niego są żadne pieniądze - stwierdził trener w magazynie Best Speedway TV.

Przypomnijmy, że według zarządzających klubem z Wielkopolski taki ruch miał związek z nałożoną na czwartą drużynę 1. Ligi Żużlowej w sezonie 2023 tzw. opłatą szkoleniową, która wynosiła 340 tysięcy złotych. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego przed oddaniem swojego juniora do Wrocławia był uznawany za głównego faworyta Speedway 2. Ekstraligi. Teraz według ekspertów dysponuje podobną siłą do Innpro ROW-u oraz Abramczyk Polonii.

W tym momencie ostrowianie dysponują trzema młodzieżowcami - Sebastianem Szostakiem, Gracjanem Szostakiem oraz Tobiaszem Potasznikiem. Arged Malesa zainauguruje sezon 14 kwietnia w Bydgoszczy. Tydzień później podejmie na swoim torze Energa Wybrzeże Gdańsk.

Czytaj także: Żużel. Był rozchwytywany przez kluby, ale do transferu nie doszło. Co teraz? Żużel. O tym transferze było głośno, a w mistrzowskim sezonie zdobył dla drużyny tylko punkt

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (9)
avatar
Atomic
22.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Staszewski się zwyczajnie wygłupia... Nie ma się co czepiać Frątczaka bo każdy nawet średnio rozgarnięty widzi, że coś tu nie jest tak, gdy brakuje 350 k PLN i trzeba sprzedawać zawodnika, a je Czytaj całość
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
22.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uderz w stół…jak to się mówi. Trochę się ośmiesza pan trener z Ostrowa. Załorzę się ze Frontczak, by szybciutko znalazł takie pieniążki. On stoi na zdecydowanie wyższym poziomie „cwaniactwa” ni Czytaj całość
avatar
Edibyk19
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oby to nie było tylko pisanie o tym obowiązkowym juniorze wychowanku w drużynie czas wreszcie ten przepis wprowadzić a najlepiej dwóch wychowanków !  
avatar
Radek.74
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruskowi trzeba było dać mniej i tak wam zespół rozwali  
avatar
ORP
21.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już wy sie Ostrowem nie przejmujcie. Kuba by byl to i księgowa chodzila by zamyślona