Żużel. Piotr Protasiewicz nie chce szukać winnych. "Po prostu sportowo byliśmy słabsi"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
zdjęcie autora artykułu

Derby Ziemi Lubuskiej zakończyły się triumfem ebut.pl Stali 49:41. Goście przechylili szalę zwycięstwa w ostatnich biegach. - Wygrali zasłużenie. Nie ma co się tłumaczyć i szukać winnych - powiedział po zakończonym spotkaniu Piotr Protasiewicz.

- Wygrała drużyna lepsza i wielkie gratulacje dla rywala. Na poziomie ekstraligowym z takimi zawodnikami, popełniając tyle błędów, liczyłem się z tym, że będzie ciężko. Zwłaszcza w fazie końcowej gdzie jadą sami liderzy. Nie ma co się tłumaczyć i za bardzo szukać winnych. Po prostu sportowo byliśmy słabsi, a gorzowianie zwyciężyli zasłużenie - powiedział po niedzielnym meczu derbowym dyrektor sportowy NovyHotel Falubaz Zielona Góra, Piotr Protasiewicz.

Ekipa ebut.pl Stali tryumfowała w Zielonej Górze 49:41. NovyHotel Falubaz trzymał się w grze do 12. gonitwy.

- Całe zawody układały się na remis, ale przed biegami nominowanymi powinniśmy być na plusie. Przy takiej potyczce "na styku" nie można popełniać jednak tylu błędów. Trudno. Sezon się jeszcze nie skończył, przed nami jeszcze sporo spotkań i pracy. Liczyliśmy, że uda nam się wywalczyć i zatrzymać te dwa punkty. Niestety nie udało się - skwitował były zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew sprzedał restaurację. Zdradził powody

Protasiewicz odniósł się także do postawy Jarosława Hampela, który przez cały mecz nie miał odpowiedniej szybkości, popełniał błędy na trasie, ostatecznie zdobywając 8 "oczek" w pięciu biegach.

- Wiem, że Jarek zmieniał motocykl, próbował i szukał. Później było troszeczkę lepiej, ale też się nie ustrzegł błędów. Nie był to jego dzień i jego zawody, ale co zrobić? To się zdarza. Mamy tak skonstruowaną drużynę, że jeśli z tej czwórki wypadnie nam ktoś na cztery czy pięć punktów mniej niż to, co jest w stanie zrobić, to niestety nam brakuje - stwierdził.

Zadowolony był z kolei z postawy Jana Kvecha, który w tym spotkaniu wywalczył pięć punktów, - Janek udźwignął presję i jeśli będzie w każdej potyczce robił nam pięć czy sześć "oczek", to będę bardzo zadowolony. Pojechał dobre zawody na dużej presji i oczekiwaniach. To jest zawodnik Grand Prix i od niego też się troszeczkę wymaga - zaznaczył Protasiewicz.

Ekipę NovyHotel Falubazu Zielona Góra czekają w najbliższym czasie dość trudne pojedynki. - Przed nami mecz wyjazdowy do Lublina, następnie konfrontacja u nas z Krono-Plast Włókniarzem. To rywal na papierze mocniejszy od nas, ale nie jest poza zasięgiem. Spróbujemy pojechać dobre zawody. Mam nadzieję, że zawodnicy wyciągną wnioski z sytuacji, które nie poukładały się po ich myśli, dzięki czemu tych błędów będzie mniej. Szykuje się bowiem kolejne spotkanie "cios za cios" - przyznał dyrektor sportowy.

Przeczytaj także: "Po raz kolejny się na tym przejechałem". Pawlicki wie, gdzie popełnił błąd. Przeczytaj również: Krzysztof Sadurski już po operacji. "Wrócę silniejszy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Boguś z Zielonej Góry
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak,to prawda co powiedział Piotrek Protasiewicz. Ale jeżeli Kvech będzie jako żużlowiec cyklu Grand Press zdobywał tylko 8-9 pkt. to będzie chyba kiepsko. On powinien zdobyć w meczach 10-12 pk Czytaj całość
avatar
Rache
9.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kibice Falubazu cie tego PePe nie podaruja.  
avatar
GABOR
8.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda, ten mecz można było i należało wygrać. Nadal niestety jesteśmy mistrzami w ''głupich'' stratach punktów. Gdyby je tak podliczyć, wygralibyśmy we Wrocławiu i teraz z Gorzowem. Mieliśmy t Czytaj całość
avatar
PLWymiatacz
8.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kibice nie powinni wieszać psów na Hampelu, bo ma już swoje lata, a i tak mocno ciągnie wynik. Pawliccy to solidni zawodnicy, ale presja zawsze ich gubi. Jak na ironię, falubaz będzie w stanie Czytaj całość