W tym artykule dowiesz się o:
- Jeśli chodzi o klub z Poznania, to niestety nie otrzymałem należnych mi pieniędzy. W tej sprawie nic się nie ruszyło. Nie ma kompletnie żadnego odzewu ze strony działaczy. Próba odzyskania tych pieniędzy, to jak szukanie wiatru w polu - wyjaśnia Adrian Szewczykowski.
Niektórzy zawodnicy próbują dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Jak to wygląda w przypadku wychowanka gorzowskiego klubu? - To indywidualna sprawa każdego zawodnika. Trudno powiedzieć, czy mam jeszcze nadzieję na odzyskanie tych pieniędzy. Podejście działaczy jest nieprofesjonalne. Nie odbierają nawet telefonów. Widać tutaj ewidentny brak odpowiedzialności - dodaje 23-letni żużlowiec.