Siódemka 10. kolejki 2. Ligi Żużlowej. Znakomity występ żużlowców Ostrovii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Sam Masters
zdjęcie autora artykułu

Po raz kolejny wybieramy siódemkę kolejki 2. Ligi Żużlowej. Tym razem wyróżniamy zawodników za mecze 10. rundy. Bezbłędny okazał się Sam Masters.

Siódemka 10. kolejki 2. Ligi Żużlowej

Zanim przejdziemy do naszego zestawienia, przypominamy zasady wybierania Siódemki kolejki, które wprowadziliśmy od tego sezonu. Mianowicie, w tym roku będzie ono bardziej przypominać skład meczowy. Znajdzie się w nim trzech zawodników prowadzących parę, dwóch żużlowców startujących teoretycznie jako druga linia (z numerami parzystymi) oraz dwóch młodzieżowców. Oczywiście trzymamy się też obowiązku pięciu zawodników z polską licencją.

Na kogo zdecydowaliśmy się po rozegraniu wszystkich spotkań 10. kolejki? Z naszymi wyborami można zapoznać się na kolejnych stronach.

Sam Masters (TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) - 15 (3,3,3,3,3) - II raz w siódemce kolejki

Bezbłędny występ Australijczyka. Dzięki jego fantastycznej postawie ostrowianie po bardzo wyrównanym spotkaniu pokonali GTM Start Gniezno 46:44. To właśnie Masters wygrał ostatni decydujący bieg i razem z Łukaszem Sówką zapewnił triumf gospodarzom. Warto podkreślić, że do 26-latka należał również najlepszy czas dnia. Nic dodać, nic ująć.

Łukasz Sówka (TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) - 12+1 (3,3,3,1,2*) - IV raz w siódemce kolejki

Takiego Sówkę kibice w Ostrowie Wielkopolskim chcieliby oglądać w każdym meczu. W pierwszej części pojedynku z GTM-em Startem (46:44) nie dał się pokonać. Za jego plecami przyjeżdżali m.in. liderzy gnieźnian w tym meczu, czyli Oliver Berntzon i Mirosław Jabłoński. Jedyny słabszy start przytrafił się Polakowi w 11. biegu, kiedy przyjechał trzeci. Nie zmienia to jednak faktu, że razem z Mastersem zrobił kawał dobrej roboty.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Kasprzak: Będę szczęśliwy, jeśli na koniec będzie podium (wideo)

Robert Lambert (Speed Car Motor Lublin) - 14 (3,3,3,2,3) - IV raz w siódemce kolejki

Brytyjczyk po raz kolejny poprowadził do zwycięstwa swój zespół. Lambert był liderem lublinian w starciu z Naturalną Medycyną PSŻ-em (50:39). Szczególnie ważne były jego trzy punkty w ostatnim wyścigu dnia. Młody zawodnik jedyne punkty stracił jedynie w 13. biegu, kiedy to przyjechał za plecami Władimira Borodulina.

Daniel Jeleniewski (Speed Car Motor Lublin) - 9+3 (2*,2,2,1*,2*) - I raz w siódemce kolejki

Solidny występ lublinianina. Warto zwrócić uwagę na jego dobrą jazdę parą - przywiózł aż trzy bonusy. Mimo że nie wygrał ani jednego biegu w starciu z Naturalną Medycyną PSŻ-em (50:39), to przywoził cenne punkty, dzięki którym Speed Car Motor mógł utrzymywać przewagę.

Mariusz Fierlej (KSM Krosno) - 11+2 (3,1*,3,1*,3) - I raz w siódemce kolejki

Fierlej w meczu ze Stal-Met Kolejarzem Opole (48:42) pojechał jak prawdziwy lider zespołu. Jego występ nie był idealny, lecz w kluczowych momentach żużlowiec stawał na wysokości zadania. Przed biegami nominowanymi był remis 39:39. To dzięki trójce Fierleja krośnianie wyszli na prowadzenie po 14. biegu i nie oddali go już do końca meczu.

Przemysław Liszka (Naturalna Medycyna PSŻ Poznań) - 6 (3,0,3,0,w) - II raz w siódemce kolejki

Junior zespołu z Poznania pojechał w meczu ze Speed Car Motorem (39:50) bardzo nierówno. Albo przyjeżdżał na pierwszym miejscu, albo na ostatnim. Nie zmienia to jednak faktu, że był najlepiej punktującym młodzieżowcem w całej 10. kolejce. Na uwagę zasługuje jego zwycięstwo w 12. biegu - pokonał wówczas Bjarne Pedersena. Kolejny raz Liszka pokazał, że na torze w Poznaniu potrafi być groźny.

Kamil Nowacki (TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp.) - 5 (3,2,0) - I raz w siódemce kolejki

17-latek został w połowie czerwca wypożyczony z Cash Broker Stali Gorzów do TŻ Ostrovii i wydaje się, że to był dobry ruch. W swoim debiucie w nowych barwach klubowych w meczu z GTM-em Startem (46:44) nie zawiódł oczekiwań. W biegu juniorskim pokonał dobrze dysponowanych w tym sezonie Stalkowskiego i Fajfera. 5 punktów w trzech startach można uznać za dobry początek przygody z 2. Ligą Żużlową.

Źródło artykułu: