Żużel. Marek Cieślak komentuje wyniki Gali Mistrzów Sportu. "Zmarzlik nie ma z nimi żadnych szans"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Bartosz Zmarzlik przed rokiem zwyciężył w Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski. Teraz mimo porównywalnych sukcesów do ubiegłorocznych zajął dopiero 5. miejsce. Dla wielu to zaskoczenie. Jednak Marek Cieślak tłumaczy dlaczego tak się stało.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=21019]

Bartosz Zmarzlik[/tag] ku zaskoczeniu wielu kibiców zajął 5. miejsce w Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski. Patrząc z perspektywy ubiegłorocznego wyniku można to odbierać jako spory niedosyt. Jednakże zdaniem Marka Cieślaka ta sytuacja była w pewnym stopniu do przewidzenia.

- Trzeba zacząć od tego, że w tym roku Bartek miał niesamowitych przeciwników, czyli Roberta Lewandowskiego oraz Igę Świątek. Po drugie, nie można porównać tego, co stało się w tym roku do poprzedniego. Rok temu Lewandowski nie był najlepszym piłkarzem świata, nie wygrał też Ligi Mistrzów. Z kolei Świątek nie miała na rozkładzie zwycięstwa na kortach Rolanda Garrosa. Tak piłka, jak i tenis górują nad żużlem popularnością, więc można było w ciemno założyć, że jak przedstawiciele tych dyscyplin osiągną sukces, to Zmarzlik nie ma z nimi żadnych szans - powiedział w rozmowie z portalem polskizuzel.pl były trener żużlowej kadry Polski.

Marek Cieślak, podobnie jak inni eksperci uważa, że 5. miejsce Bartosza Zmarzlika w Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" nie jest porażką. Co więcej, trzeba docenić, że w ubiegłorocznej edycji udało się sięgnąć po zwycięstwo w tej zabawie. Były trener żużlowej kadry zauważył również, iż żużlowa społeczność w tym roku już była bardziej syta. O ile po sezonie 2019 panowała euforia, ponieważ Bartosz Zmarzlik wypełnił lukę po Tomaszu Gollobie, tak teraz przy obronie tytułu przyjęto to z nieco mniejszym ciśnieniem.

Zobacz także: Liga angielska otrzymała wielki cios Zobacz także: Przyszłość Bartkowiaka nadal nieznana

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: jak przygotować sprzęgło

Źródło artykułu: