Zagadkowe pożary traw w F1. Szukają przyczyny dziwnego zjawiska

W piątek na torze w Szanghaju dwukrotnie dochodziło do zapalenia się trawy na poboczu. Niespotykane problemy utrudniły życie kierowcom F1. FIA oraz organizatorzy GP Chin przypuszczają, że ogień zaprószyły iskry wydobywające się spod bolidów.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Daniel Ricciardo, w kółku pożar trawy na torze w Szanghaju Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Daniel Ricciardo, w kółku pożar trawy na torze w Szanghaju
Pierwszy trening Formuły 1 przed GP Chin został przerwany czerwoną flagą z powodu pożaru trawy, jaki pojawił się w zakręcie numer siedem. Pobocze w tej samej sekcji toru zajęło się ogniem również podczas kwalifikacji do sprintu kilka godzin później. Z tego powodu SQ2 rozpoczęło się z opóźnieniem.

Sytuację postanowiła wyjaśnić FIA. Wstępna analiza światowej federacji pozwala stwierdzić, iż pożar trawy na torze w Szanghaju spowodowany został przez iskry wydobywające się spod bolidów. Jest to jednak tylko częściowe wyjaśnienie dość dziwnego zjawiska. Choćby z tego względu, że ogniem zajmowały się od razu spore połacie trawy, a "czasówka" rozgrywana była w wilgotnych warunkach. Deszcz powinien ugasić zalążki pożaru.

Tor w Szanghaju wybudowany został na bagnistych terenach. Dlatego wśród Chińczyków pojawiły się sugestie, że z ziemi może wydobywać się metan, co zwiększa ryzyko zapalenia się trawy. Inna z opcji to nawożenie trawy chemikaliami przed GP Chin, aby ładniej wyglądała w ujęciach telewizyjnych. Środki mogły te zwiększyć ryzyko wystąpienia pożaru.

ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności

Pracownicy FIA przeprowadzili kontrolę trawy na torze w Szanghaju. Nie wydziela ona żadnych nietypowych zapachów. W glebie nie znaleziono również substancji, które tłumaczyłyby zaprószenie ognia. Dlatego światowa federacja zamierza jeszcze w trakcie tego weekendu mocniej pochylić się nad problemem, aby ustalić jego przyczynę.

Światowa federacja i organizatorzy GP Chin mają świadomość tego, że jeśli problem z płonącą trawą będzie powracać, to trzeba będzie przerwać kwalifikacje albo wyścig. Byłyby to kompromitujące obrazki dla F1.

GP Chin powróciło do kalendarza F1 po pięcioletniej przerwie. Po raz ostatni wyścig w Szanghaju był rozgrywany jeszcze przed pandemią koronawirusa - w sezonie 2019. Jednak nigdy wcześniej na obiekcie nie dochodziło do zapalania się trawy.

Czytaj także:
- Hamilton wkrótce zakończy karierę? Zdecydowana deklaracja Brytyjczyka
- Williams pośmiewiskiem w F1. "Równie dobrze możesz zostać w domu"

Czy pożary trawy na torze w Szanghaju powtórzą się podczas weekendu F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×