F1. Red Bull znów na czele testów. Mercedes ma powody do obaw

Max Verstappen był już najszybszym kierowcą w stawce podczas piątkowej sesji Formuły 1 w Bahrajnie, zaś w niedzielny poranek na czele stawki usadowił się jego zespołowy kolega - Sergio Perez. To najlepszy dowód na to, że Red Bull Racing wykonał dobrą robotę przy budowie modelu RB16B i może z optymizmem patrzeć w sezon 2021.

Verstappen, który po przerwie obiadowej przejął bolid po Pereza, ustanowił czas 1:28.960. Holender był nieznacznie lepszy od Yukiego Tsunody  (1:29.053), ale debiutujący w F1 kierowca z Japonii korzystał na rekordowym okrążeniu z opon z bardziej miękkiej mieszanki.

Powody do optymizmu ma też Ferrari, bo Carlos Sainz zakończył dzień z trzecim czasem (1:29.611), a zaraz za nim znalazł się kierowca Alfy Romeo - Kimi Raikkonen (1:29.766). Fin jeszcze przed rozpoczęciem niedzielnej sesji chwalił poprawki w silniku Ferrari i jego czasy zdają się to potwierdzać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki

Niedziela nie dała za to wszystkich odpowiedzi Mercedesowi. Po tym jak Lewis Hamilton po przerwie obiadowej zmienił Valtteriego Bottasa, był on w stanie jedynie uzyskać piąty czas (1:30.025). Nagrania przejazdów bolidu W12 jasno wskazują, że konstrukcja nie prowadzi się już tak dobrze jak poprzednik i momentami sprawa kierowcom sporo trudności.

Teraz ekipy F1 mają dwa tygodnie na wyciągnięcie wniosków po testach. GP Bahrajnu, pierwszy wyścig sezonu 2021, zaplanowano na 28 marca.

Testy F1 - wyniki trzeciego dnia:

Czytaj także: Raikkonen bagatelizuje czasy z testów Intensywne testy Kubicy dobiegły końca