O finale nie było nawet kiedy pomarzyć

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka i Timothe Luwawu-Cabarrot
PAP/EPA / FILIP SINGER / Na zdjęciu: Mateusz Ponitka i Timothe Luwawu-Cabarrot
zdjęcie autora artykułu

Finał EuroBasketu 2022 nie dla Polaków. W półfinale nasi koszykarze zderzyli się ze ścianą. Atletyczni i fizyczni Francuzi zabrali nam wszystkie atuty i rozbili podopiecznych Igora Milicicia 95:54.

W tym artykule dowiesz się o:

Obdarci ze złudzeń! Niestety kolejnej niespodzianki Polacy w Berlinie nie sprawili. Faworyzowani Franzuci pokazali pełnię swoich możliwości i wielką siłę. Ich defensywa była nie do przejścia. To był mecz - niestety - bez historii.

Biało-Czerwoni od początku mieli niesamowite problemy ze zdobywaniem punktów. Wystarczy powiedzieć, ze do przerwy zdobyli ich zaledwie 18.

Niesamowicie ciężko na pozycje musieli pracować A.J. Slaughter czy Mateusz Ponitka, a nawet gdy to się już udawało, to nadlatywał Rudy Gobert. Jego potężne bloki były symboliczne, bo pokazywały dominację.

Również po drugiej stronie było ciężko. O ile w pierwszej połowie defensywa jeszcze funkcjonowała nieźle, o tyle po przerwie Francuzi złapali już niesamowity rytm, a nie do zatrzymania był Guerschon Yabusele (22 punkty, 9/12 z gry).

Igor Milicić próbował, zmieniał, ale Francuzi nie pozwolili nam na nic. To był popis w ich wykonaniu. Finalnie Biało-Czerwoni ledwo przekroczyli 50 punktów. Dla porównania napiszmy, że rywale mieli 15/26 w rzutach za trzy punkty.

Polacy mieli 32 procent skuteczności. Nie byli w stanie fizycznością dorównać "Trójkolorowym", którzy zdominowali walkę na tablicach, wygrywając zbiórkę 40:21. Zdobyli też aż 40 punktów z pomalowanego przy zaledwie 16 takich Polaków.

W statystyki jednak ciężko patrzeć, bo przy takiej dysproporcji w wyniku końcowym, tam nie ma nawet gdzie szukać pozytywów. Trzeba natomiast zrobić reset i podnieść się, bo to nie koniec.

W niedzielę o godz. 17:15 Polacy staną bowiem do walki o brązowy medal. Rywalem Biało-Czerwonych będzie przegrany z pary Hiszpania - Niemcy.

Polska - Francja 54:95 (9:15, 9:19, 18:30, 18:31)

Polska: A.J. Slaughter 9, Mateusz Ponitka 7, Michał Michalak 6, Jakub Garbacz 5, Jarosław Zyskowski 5, Aleksander Balcerowski 5, Aleksander Dziewa 5, Aaron Cel 3, Michał Sokołowski 2, Dominik Olejniczak 2, Jakub Schenk 2, Łukasz Kolenda 0,

Francja: Guerschon Yabusele 22, Evan Fournier 10, Elie Okobo 10, Amath M'Baye 8, Vincent Poirier 8, Terry Tarpey 8, Thomas Heurtel 7, Rudy Gobert 6, Moustapha Fall 6 (10 zb), Timothe Luwawu-Cabarrot 4, Theo Maledon 3, Andrew Albicy 3.

Zobacz także: Mateusz Ponitka na celowniku gigantów. Będzie wielki transfer?! Kapitan zaapelował do kolegów. Jasny cel

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu

Źródło artykułu: