Euroliga. Zacięły się trójki, zacięła się ofensywa
Koszykarki KGHM BC Polkowice stoczyły twardy bój w Salamance z Perfumerias Avenidą, jednak czwartej wygranej w Eurolidze wywalczyć się nie udało. Rywalki triumfowały 75:66, a "Pomarańczowym" zabrakło ważnego elementu w grze.
Tym razem miało to też przełożenie na końcowy wynik. Problem miały najważniejsze strzelby.
Zala Friskovec wykorzystała zaledwie 2 z 10 prób, Klaudia Gertchen trafiła tylko raz przy pięciu rzutach, a Weronika Gajda pomyliła się przy wszystkich sześciu podejściach.
Pomimo tego jeszcze na początku czwartej kwarty "Pomarańczowe" przegrywały tylko 57:60. W kluczowej części ofensywa polkowiczanek jednak niejako zderzyła się ze ścianą, bo podopieczne Karola Kowalewskiego zdobyły tylko dziewięć punktów...
Najlepiej w drużynie wicemistrzyń Polski wypadła Brittney Sykes, która oprócz 18 punktów miała też pięć zbiórek, cztery asyst i trzy przechwyty.
Po przegranej w Salamance obie ekipy zrównały się ze sobą w tabeli grupy B. "Pomarańczowe" w kolejnym występie (29 listopada) zagrają we własnej hali z ESBVA-LM.
Perfumerias Avenida Salamanka - KGHM BC Polkowice 75:66 (23:14, 18:24, 19:19, 15:9)
Punkty dla KGHM BC: Brittney Sykes 18, Dragana Stanković 15, Brainna Fraser 13, Zala Friskovec 8, Weronika Gajda 4, Stephanie Mavunga 3, Klaudia Gertchen 3, Liliana Banaszak 2, Julia Piestrzyńska 0.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Obserwuj @k_kaczmarczyk_
Euroliga kobiet 23/24, grupa B
# | Drużyna | M | W | P | + | - | Pkt. |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1. | ZVVZ USK Praga | 12 | 10 | 2 | 910 | 797 | 22 |
2. | Cukurova Basketbol | 12 | 8 | 4 | 829 | 800 | 20 |
3. | Virtus Segafredo Bologna | 12 | 7 | 5 | 887 | 833 | 19 |
4. | ESBVA-LM | 12 | 6 | 6 | 860 | 864 | 18 |
5. | Perfumerias Avenida Salamanka | 12 | 6 | 6 | 809 | 807 | 18 |
6. | KGHM BC Polkowice | 12 | 6 | 6 | 881 | 907 | 18 |
7. | Basket Landes | 12 | 3 | 9 | 810 | 887 | 15 |
8. | Serco Uni Gyor | 12 | 2 | 10 | 887 | 978 | 14 |
Zobacz także:
Trzy kwarty mistrzów Polski w Atenach
Pewnie do przodu, ale na smutno. Tak Anwil pożegnał się z Europą