Polska - Estonia. EuroBasket coraz bliżej! Nie daliśmy szans kolejnemu rywalowi!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Wojciech Pacewicz /
PAP / Wojciech Pacewicz /
zdjęcie autora artykułu

Trzeci mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy i trzecia wygrana polskich koszykarzy. W Lublinie podopieczni Mike'a Taylora pokonali Estonię 78:64.

W tym artykule dowiesz się o:

Estonia okazała się najtrudniejszym do tej pory rywalem dla Biało-Czerwonych, którzy choć dominowali przez większość część spotkania, to musieli również odpierać ataki dobrze zorganizowanych graczy Tiita Sokka. Ostatecznie jednak przewaga fizyczna, lepsza skuteczność, a przede wszystkim seria 17:0 na przełomie trzeciej i czwartej kwarty, dały nam trzeci triumf.

Rozpoczęło się bardzo dobrze, bo od prowadzenia Polaków, którzy grali bardzo intensywnie. Piłka kierowana była pod kosz do Macieja Lampego, który jak można było się spodziewać - był nie do zatrzymania dla Estończyków. Choć nasz lider nie grzeszył tego dnia skutecznością (6/14), to ostatecznie z 17 punktami i 11 zbiórkami okazał się najlepszym graczem meczu.

Kiedy Biało-Czerwoni dołożyli dobrą obronę, prowadziliśmy nawet 28:14 w drugiej kwarcie. Wysoka przewaga nie była jednak gwarantem spokoju - nasi rywale robili swoje i co kilka minut notowali dobre fragmenty gry. Na nasze nieszczęście, zagrali rewelacyjną trzecią kwartę - odrobili wszystkie straty i na chwilę wyszli na prowadzenie. Trójka za trójką, a do tego nasza słaba obrona i mnożące się starty, spowodowały, że o korzystny wynik trzeba było walczyć do ostatnich minut.

Polscy koszykarze nie zafundowali jednak kibicom w Lublinie horroru w końcówce. Seria 17:0 na przełomie dwóch ostatnich kwart ostatecznie zakończyła emocje. Świetnie spisał się w tym fragmencie A.J. Slaughter, a pod koszami nie było mocnych na Hrycaniuka. W końcówce Estonię dobił Mateusz Ponitka i Adam Waczyński, którzy wywalczyli odpowiednio 15 i 14 punktów.

Polacy wygrali walkę na tablicach z dużo niższymi Estończykami, lecz pozwolili im rzucić aż 12 trójek - ten element należy poprawić przed rewanżem w Tallinie, który zapowiada się na najtrudniejszą przeprawę naszych koszykarzy w tych eliminacjach.

Polacy z bilansem 3-0 pewnie prowadzą w grupie D. Przypomnijmy, że bezpośredni awans do mistrzostw Europy uzyska tylko zwycięzca. Do końca rywalizacji pozostały trzy spotkania.

W 4. kolejce Polacy zagrają na wyjeździe z Portugalią. Początek spotkania o 19:30.

Polska - Estonia 78:64 (21:14, 15:12, 19:23, 23:15)

Polska: Maciej Lampe 17, Mateusz Ponitka 15, Adam Waczyński 14, A.J. Slaughter 13, Tomasz Gielo 6, Adam Hrycaniuk 4, Przemysław Zamojski 4, Aleksander Czyż 3, Łukasz Koszarek 2, Michał Sokołowski 0.

Estonia: Kristjan Kitsing 15, Tanel Kurbas 11, Rain Veideman 10, Sten Sokk 8, Reinar Hallik 7, Indrek Kajupank 4, Martin Dobrek 3, Erik Keedus 3, Toomas Raadik 2, Rain Raadik 1, Rait-Riivo Laane 0, Martin Paasoja 0.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat: Daliśmy wielką plamę i teraz czas się odegrać (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy polscy koszykarze wygrają wszystkie mecze w eliminacjach do ME 2017?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
liger
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to fajnie, mecz reprezentacji wzbudził ogromne emocje ..... nastepny zagramy w talinie czy w jakimś tartu ??? nikogo nie boli podrzędna rola waczyńskiego na boisku, całkowite dno grycaniuka, Czytaj całość
avatar
Martin Batu
8.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie redaktorze,rewanz jest w Tartu ,a nie w Tallinnie.  
avatar
fazzzi
7.09.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Brawo za wygraną... od momentów gdzie łapki same się składały do oklasków po momenty rwania włochów spod pachów;) Niestety niemota nas cyklicznie dopada. Estonia na wysokiej skuteczności. Brawa Czytaj całość