Zamiast lotu samolotem - pojechali autokarem. Właściciel ukarał koszykarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube
YouTube
zdjęcie autora artykułu

Właściciel Panathinaikosu Ateny nie wytrzymał po przegranym meczu w Stambule. Kilku zawodników nie wykonało jednak jego polecenia i zamiast wsiąść do autobusu, pojechało na lotnisko.

Koszykarze Panathinaikosu nie mają powodów do zadowolenia. Drużyna z Aten przegrała rywalizację z Fenerbahce Stambuł (0:3) w ćwierćfinale Euroligi i po raz piąty z rzędu nie wystąpi w Final Four tych rozgrywek.

Porażka w trzecim meczu w Stambule (wynik 61:79) mocno zdenerwowała właściciela "Koniczynek" Dimitrisa Giannakopoulosa. 43-letni biznesmen za karę anulował bilety lotnicze i nakazał swojej ekipie powrót do Grecji... autokarem. Lot ze Stambułu do Aten - dystans pomiędzy miastami wynosi ok. 1100 km - trwa nieco ponad godzinę.

Decyzji właściciela klubu nie podporządkowali się jednak Antonis Fotsis, Mike James, Chris Singleton i Kenny Gabriel. Koszykarze ci zignorowali polecenie swojego pracodawcy i kupili bilety lotnicze do Aten na własną rękę.

- Podczas trwającej kilkanaście godzin podróży autobusem zawodnicy Panathinaikosu będą mieli dużo czasu na analizę słabego występu w Turcji - komentują zagraniczne media.

ZOBACZ WIDEO Potężny wsad koszykarza Barcelony i... zobacz, co się stało!

Źródło artykułu: