Sentymentalne derby Pawła Dzierżaka. "Wierzę, że Trefl się przełamie, ale dopiero po meczu z Polpharmą"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / materiały prasowe Polpharma Starogard Gdański/ D.Szczypior / Na zdjęciu: Paweł Dzierżak
Materiały prasowe / materiały prasowe Polpharma Starogard Gdański/ D.Szczypior / Na zdjęciu: Paweł Dzierżak
zdjęcie autora artykułu

Na dwóch biegunach tabeli odbędą się niedzielne derby Pomorza pomiędzy Polpharmą Starogard Gdański a Treflem Sopot. Mecz ten będzie wyjątkowy dla rozgrywającego Farmaceutów Pawła Dzierżaka, który bardzo solidnie prezentuje się od początku sezonu.

Przed dwoma tygodniami Polpharma Starogard Gdański gościła we własnej hali Asseco Arkę Gdynia, już w niedzielę podopieczni Artura Gronka podejmą inną ekipę z Trójmiasta, czyli Trefla Sopot. Wyjazd do Szczecina pokazał, że forma Kociewskich Diabłów z każdą kolejką zwyżkuje, tego nie mogą powiedzieć w szeregach sopocian, którzy okupują dno ligowej tabeli. Na razie nic nie dała zmiana trenera. Jukka Toijala przegrał swoje debiutanckie starcie z GTK Gliwice i nie ma wątpliwości, że bardzo trudno będzie fińskiemu szkoleniowcowi osiągnąć również dobry wynik w derbach Pomorza, przeciwko rozpędzonym Farmaceutom.

- Gramy nieźle, ale wciąż zdarzają nam się słabsze fragmenty w meczach - przyznaje Paweł Dzierżak. - Np: w Szczecinie straciliśmy w pierwszej połowie ponad 50 punktów, dlatego myślę, że cały czas stać nas na więcej. Jeśli chodzi o Trefla to uważam, że to bardzo dobry zespół, a miejsce w tabeli o niczym jeszcze nie świadczy. My jednak czujemy się bardzo mocni w meczach przed własną publicznością - podkreśla rozgrywający Polpharmy Starogard Gdański.

Dla Pawła Dzierżaka niedzielny mecz będzie wyjątkowy. 23-latek spędził prawie sześć lat w barwach Trefla Sopot, grając na różnych szczeblach rozgrywkowych, lecz w tym klubie tak naprawdę nie otrzymał prawdziwej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności w PLK. Inaczej jest za to w Starogardzie Gdańskim, gdzie Dzierżak gra dużo, do tego zaczął częściej podejmować decyzje rzutowe, namawia go do tego trener Artur Gronek, budując pewność siebie u swojego zawodnika.

- Jestem bardzo wdzięczny klubowi i trenerowi Gronkowi za danie mi szansy na grę i rozwój - mówi Dzierżak. - Czuję się w Starogardzie bardzo dobrze. Większa ilość rzutów może wynikać z coraz większej pewności siebie, którą zyskuję z każdym meczem - cieszy się koszykarz.

Dzierżak nie ukrywa także, że cały czas mocno czuje się związany z Treflem Sopot, bacznie śledząc poczynania swojego dawnego pracodawcy. Gracz Farmaceutów wierzy, że żółto-czarni wkrótce odbiją się od dna tabeli, jednak wygrywać zaczną dopiero po niedzielnym pojedynku.

- Znam większość chłopaków z Trefla, śledzę ich wyniki i bardzo im kibicuję - nie ukrywa. - Wierzę, że się przełamią, ale niech to dopiero będzie po meczu z nami. My musimy skupić się przede wszystkim na ich grze transmisyjnej, grze na pick&rollu oraz zbiórce ofensywnej, bo w tym są naprawdę dobrzy - komplementuje najbliższego przeciwnika.

ZOBACZ WIDEO: Rozstanie Adama Nawałki i reprezentacji Polski błędem? "Nie widać koncepcji Jerzego Brzęczka"

Źródło artykułu: