Prewitt i Upshaw z Polski do Turcji. Była gwiazda Legii zagra w Lidze Mistrzów przeciwko Anwilowi Włocławek

Kolejne zagraniczne gwiazdy opuszczają Energa Basket Ligę. Po roku gry z Polską żegnają się Amerykanie: Omar Prewitt i Robert Upshaw. Obaj w nadchodzącym sezonie zagrają w Turcji.

Ten pierwszy będzie występował w Banvicie BC, z którym przystąpi do rywalizacji w Basketball Champions League. W grupie B jednym z rywali tureckiego zespołu będzie mistrz Polski, Anwil Włocławek.

Prewitt w zeszłym sezonie był niekwestionowaną gwiazdą Legii. Amerykanin przyszedł do Polski za bardzo małe pieniądze i niemal od razu stał się pierwszoplanową postacią zespołu Tane Spaseva.

ZOBACZ WIDEO Wyczekiwany debiut Leona coraz bliżej! "Jeśli trener tak zdecyduje, to zastąpię Bartosza Kurka na ataku"

Zobacz także. MŚ 2019. Damian Kulig wraca do reprezentacji Polski!

Świetna gra i małe wynagrodzenie sprawiły, że Prewittem zainteresowały się mocniejsze zespoły z lig zagranicznych. Koszykarz znalazł się na celowniku m.in. drużyn z Bundesligi. Ale z Legii w trakcie rozgrywek odchodzić nie chciał. W 30 meczach notował średnio 18,3 punktu i 6,1 zbiórki.

Upshaw ma za sobą rok gry w Arce Gdynia. Amerykanin rozegrał 33 mecze w Energa Basket Lidze, w których średnio notował 8,6 punktu i 5,3 zbiórki. Dał się poznać jako widowiskowy grający koszykarz, który z wielkim impetem ładował piłkę do kosza. Świetnie także blokował. Gdyby nie kontuzje, to jego statystyki mogłyby wyglądać znacznie lepiej, a Arka mogłaby awansować do wielkiego finału.

Teraz potężny środkowy zagra w Turcji. Jego nowym pracodawcą będzie Demir Insaat Buyukcekmece Basket, 12. zespół minionych rozgrywek w tamtejszej lidze. Turcy liczą, że Upshaw będzie grał na takim poziomie jak w EuroCupie, w którym notował 11.7 pkt i 6.6 zbiórki na mecz.

Zobacz także: Kadra i NBA - odwieczne pytania do Marcina Gortata. Co z przyszłością Polaka?[url=/koszykowka/833427/kadra-i-nba-odwieczne-pytania-do-marcina-gortata-co-z-przyszloscia-polaka]

[/url]Zobacz także: Medlock wraca do EBL. Łączyński nie dla Trefla. Polak czeka na opcje zagraniczne

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.