"Nie mam żadnych obaw, to super wyzwanie". Michał Dukowicz zadebiutuje jako ten "pierwszy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Mteriały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Dukowicz
Materiały prasowe / Mteriały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Michał Dukowicz
zdjęcie autora artykułu

Będąc asystentem podglądał m.in. warsztaty pracy Jacka Winnickiego czy Drażena Anzulovicia. Teraz Michała Dukowicza czeka debiut w roli pierwszego trenera. Jego MKS Dąbrowa Górnicza w piątek w Gliwicach zagra przeciwko GTK.

Jak sam mówi, w koszykówce jest od zawsze. Przeszedł drogę od zawodnika grup młodzieżowych i seniorskich, przez asystenta trenerów na różnych szczeblach rozgrywek, aż do pierwszego trenera drużyny na poziomie ekstraklasy.

- Byłem przy pierwszym zespole 18 lat jako asystent, więc najwyższy czas spróbować - mówi Michał Dukowicz. - Nie mam żadnych obaw co do tego sezonu. Jest to dla mnie super wyzwanie, któremu postaram się podołać. Dukowicza w swoim sztabie widział Jacek Winnicki, dzwonił też Drażen Anzulović. Ten jednak wybrał opcję prowadzenia MKS-u Dąbrowa Górnicza. - Nie jestem trenerem, który bałby się wyzwań. Który z drugiego szeregu by się tylko przyglądał. Ja te wyzwania lubię - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa Europy siatkarzy. Michał Kubiak o meczu ze Słowenią. "Zasłużyli na grę w finale bardziej, niż my"

Zobacz także. Energa Basket Liga. Kilka gwiazd wyfrunęło z Polski. Kogo będzie brakować najbardziej?

MKS ma swoje "duchy przeszłości", więc łatwo nie było przy budowie składu. - Zawodnicy zabezpieczali się, ale Michał wykonała kawał roboty żeby zbudować to, co mamy - komentuje prezes Łukasz Żak.

- Zbudowaliśmy taki zespół, na jaki było nas stać. Ja z niego jestem bardzo zadowolony - odpowiada Dukowicz. - Takiej grupy ludzi, która by tak ciężko trenowała, jeszcze nie miałem nawet będąc asystentem. Przychodzą godzinę przed zajęciami, wychodzą godzinę po. Do niczego nie trzeba ich zmuszać i mam nadzieję, że to się przełoży na wyniki.

Jakie cele ma MKS? Czy są myśli na temat play-off? - Absolutnie nie mamy celów "odgórnych". Play-off to super sprawa, bardzo fajnie się w nim gra, natomiast trzeba liczyć siły na zamiary. Będziemy podchodzić do każdego meczu przygotowani. Będziemy chcieli wyjść i grać. Sport jest nieprzewidywalny i różne rzeczy mogą się wydarzyć - mówi trener dąbrowian.

Pierwszy oficjalny mecz w Energa Basket Lidze jako "ten pierwszy" Dukowicz zaliczy w piątek. MKS zagra wówczas w Gliwicach. - GTK ma bardzo ciekawy zespół. Bardzo pozytywnie został on odmieniony przez trenera Pawła Turkiewicza. Uważam, że przed nami bardzo fajny mecz - komentuje. - To fantastyczna sprawa, że zagramy na dużej arenie. Życzyłbym sobie kompletu publiczności, bo gramy przecież dla fanów.

Dukowicz pokusił się również o krótki komentarz co do rozkładu sił w EBL. - Zdecydowanym faworytem ligi będzie Anwil Włocławek, natomiast zgadzam się ze słowami Bartłomieja Wołoszyna, który w jednym z wywiadów stwierdził, że medali nie rozdaje się we wrześniu - uważa. - W mojej opinii nie będzie zespołu, który zdecydowanie będzie odstawał "w dół".

Zobacz także. EBL. MVP odpocznie od koszykówki, Szymona Szewczyka czeka zabieg

Źródło artykułu: