Powrót po latach. PSI Enea pochwaliła się pierwszym ruchem zagranicznym

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Courtney Hurt (z piłką)
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Courtney Hurt (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

W sezonie 2016/2017 była gwiazdą tego zespołu, teraz wraca - Courtney Hurt po czterech latach przerwy ponownie zagra w zespole Dariusza Maciejewskiego, drużynie PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.

W Gorzowie, ale pewnie nie tylko, pamiętają Courtney Hurt doskonale. Rozgrywki Energa Basket Ligi Kobiet w sezonie 2016/2017 były dla niej niesamowicie udane - wystarczy spojrzeć na jej liczby.

Amerykanka notowała 18,7 punktu, 10,1 zbiórki, 3 asysty, 1,3 przechwytu i 1,1 bloku na mecz. Trafiała 49 procent rzutów z dystansu, co jak na podkoszową jest osiągnięciem wielkim.

- Kiedy mój agent skontaktował się ze mną w sprawie powrotu do gry w Gorzowie, chciałam podpisać kontrakt bez wahania. Znam bardzo dobrze klub oraz trenera. Idealnie czuję się w stylu gry, jaki preferuje AZS - mówi Hurt w oficjalnym komunikacie prasowym.

ZOBACZ WIDEO: Piękne słowa o Natalii Partyce. "Autentyczność, determinacja, odpowiedzialność"

Do Gorzowa 31-letnia zawodniczka przychodzi z Francji, gdzie broniła barw ESB Lille Métropole. Tam mogła w sezonie 2020/2021 pochwalić się statystykami na poziomie 8 punktów i 4,7 zbiórek w lidze oraz 11,5 punktu i 7 zbiórek w EuroCupie.

Ważną kwestią w sprawie Hurt jest fakt, że posiada paszport Bośni i Hercegowiny. Aktualnie przygotowuje się z tą reprezentacją do mistrzostw Europy. - Dla mnie będzie to debiut na mistrzostwach Europy. To doświadczenie jest dla mnie zupełnie nowe, ale jednocześnie bardzo ekscytujące - przyznała.

Hurt to pierwsza zawodniczka zagraniczna, która dołączyła do zespołu Dariusza Maciejewskiego przed nowym sezonem. Wcześniej umowy parafowały Polki, m.in. Anna Makurat czy Dominika Owczarzak.

Zobacz także: Mistrz korzysta ze sprawdzonych tematów. Jest kolejny zagraniczny transfer Michał Michalak przeszedł do nowego klubu. "Już nie mogę się doczekać"

Źródło artykułu: