Wielkiego powrotu nie będzie? "On czeka na lepszą ofertę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Nick Faust
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Nick Faust
zdjęcie autora artykułu

Odnieśli cenne zwycięstwo, ale grą nie zachwycili. Gdzie podziała się forma, którą Jonas Zohore prezentował na początku sezonu? Co z powrotem Nicka Fausta?

- Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa odniesionego w domu. W drugiej połowie ograniczyliśmy straty. Dostosowaliśmy się do obrony strefowej i zaczęły wpadać rzuty. Mieliśmy wcześniej dużo otwartych rzutów natomiast nie mogliśmy nic trafić. To był nasz problem - mówił po piątkowym meczu na konferencji prasowej trener Marek Łukomski.

Prowadzona przez niego PGE Spójnia Stargard odniosła czwarte zwycięstwo w sezonie, a drugie z rzędu. Pokonała 80:73 osłabiony HydroTruck Radom. Szczególnie w ataku przez większość meczu jednak nie zachwyciła. Najbardziej zaskakuje coraz gorsza gra koszykarza, który sezon zaczął całkiem dobrze. Jonas Zohore w dwóch pierwszych meczach zdobył łącznie 31 punktów. Później center solidnie wypadł jeszcze w starciu z Legią Warszawa, ale w dwóch ostatnich pojedynkach zdobywał po cztery punkty i szczególnie w ataku nie odgrywał znaczącej roli.

- Jonas dołączył do nas najpóźniej ze wszystkich. Na początku na świeżości bardzo dobrze wyglądał. Teraz ciężko trenowaliśmy z różnych względów po różnych meczach. To widać po nim, że na początku miał świeżość, a teraz złapał dołek fizyczny. Nie taki, że nie ma siły, ale po prostu jest trochę przemęczony i trzeba czekać aż jego forma wystrzeli. Myślę, że w kolejnych meczach to będzie już widoczne, że jego forma będzie szła do góry. Nie załamujemy rąk. Liczymy cały czas bardzo mocno na Jonasa i czekamy aż wróci do takiej dyspozycji, w jakiej był po przyjeździe - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Obecnie ważnym tematem jest poszukiwanie koszykarza, który wypełni w składzie lukę, jaka powstała po rozstaniu z Jacobim Boykinsem. Czy będzie to Nick Faust, który w poprzednim sezonie grał w PGE Spójni? Efektowny i mocno niekonwencjonalny zawodnik ma w Stargardzie spore grono zwolenników, ale również nie brakuje przeciwników tego transferu. Opinie są bardzo podzielone.

- Poszukiwania nowego zawodnika cały czas trwają. Nie jest to łatwa sytuacja. Chcieliśmy zagrać te mecze w domu składem, który posiadamy i zobaczyć, jak to będzie wyglądało. Teraz będziemy wiedzieli, jakiego zawodnika szukamy. Jest opcja Nicka Fausta. Rozmawialiśmy z nim natomiast on cały czas czeka na inną, lepszą ofertę. Nie wiem, czy dojdzie do porozumienia, ale jest wielu innych graczy, którzy na pewno chętnie pomogą nam w dalszej części sezonu - przyznał Łukomski.

Za PGE Spójnią Stargard trudny okres. Zespół po porażce z GTK Gliwice (70:110) zderzył się z dużą krytyką. O hejt pytanie dostał trener. - W pewien sposób po porażce w Gliwicach, jako zespół sami się wystawiliśmy do tego żeby nie mieć takiego dużego wsparcia kibiców, jak zawsze. Wychodzę z takiego założenia, że na dobre i na złe trzeba być z drużyną. Nie poszło nam bardzo mocno i wiemy, że daliśmy ciała w tym meczu. Chcieliśmy bardzo mocno się odbudować. Jeżeli jest hejt, to jest to też nasza praca i musimy być na to odporni - przyznał.

Większość hejtu wylewa się jednak w sieci. "Na żywo", a szczególnie po piątkowym zwycięstwie, atmosfera była zdecydowanie lepsza. - Miałem jedno zdarzenie. Kibic zbiegł z góry i bardzo "serdecznie" mnie pozdrowił. Nie można tutaj wszystkich kibiców pod to podpisać, bo większość kibicuje nam bardzo dobrze. Czujemy ich wsparcie i to też dzięki nim mamy bilans 4-4 - podsumował trener PGE Spójni.

Zobacz także: Rewolucyjny pomysł NBA. Amerykanie przejmą europejski basket? Dogrywka we Wrocławiu. Kolejny koszmar PGE Turowa Zgorzelec

Źródło artykułu: