Konferencja prasowa meczu Polska - Turcja

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska przegrała we Wrocławiu z Turcją 69:87 (17:24, 17:21, 21:21, 14:21) w ostatnim swoim meczu w grupie D mistrzostw Europy koszykarzy. To pierwsza porażka biało-czerwonych w tym turnieju.

Krzysztof Szubarga (Polska): - Zagraliśmy bardzo słabo w obronie, mieliśmy duży problem z pick'n'rollami rywali i powrotem do defensywy przeciwko kontrom. Turcy zdobyli bardzo dużo punktów z takich akcji. W ataku zagraliśmy również na słabej skuteczności, mimo że mieliśmy wiele czystych pozycji.

Muli Katzurin (trener Polski): - Był to dla nas nieudany mecz, zarówno w obronie jak i w ataku. Rywale z kolei trafiali z niesamowitą skutecznością, często w ostatnich sekundach akcji. Ale mimo to gramy dalej i skupiamy się na kolejnych meczach. Turcy byli zdecydowanie silniejsi od nas, mam na myśli przede wszystkim siłę fizyczną. Zdominowali nas na parkiecie, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł. Teraz musimy odpocząć, oglądnąć raz jeszcze wideo z tego spotkania i wyciągnąć wnioski.

Omer Onan (Turcja): - Kiedy ktoś przed tym meczem mówił, że po 5 minutach będziemy prowadzić 10:4, nie uwierzyłbym mu. Polacy grali świetnie na tym turnieju, zdobywali przede wszystkim dużo punktów. Ale grali praktycznie tylko czwórką zawodników, a kiedy musisz występować przez wiele minut w trzech meczach pod rząd, nie ma szans by nie ogarnęło Cię zmęczenie. Chcieliśmy wyłączyć ich liderów, takich jak Logan. Miałem nie pozwolić mu zdobyć więcej niż 10 punktów i to się udało - skończył z dorobkiem tylko 6 punktów.

Nihat Izic (II trener Turcji): - Graliśmy do tej pory bez dwóch zawodników i po ich powrocie nasza defensywa była niemal idealna. W ataku również wychodziły nam kombinowane akcje. To dopiero pierwsza część turnieju i prawdziwa rywalizacja dopiero się zacznie. I będziemy to powtarzać naszym zawodnikom, że na tych trzech meczach to się nie kończy. Nie wiedzieliśmy, że w Polsce jest tak duże zainteresowanie koszykówką, to dla nas spore zaskoczenie.

Źródło artykułu: