W tym artykule dowiesz się o:
W trakcie MŚ 2018 Jorge Sampaoli stracił panowanie nad drużyną. Piłkarze nie chcieli z nim współpracować, a konflikt zaognił się po porażce w fazie grupowej z Chorwatami (0:3). Argentyńczycy mieli żądać jego dymisji, w przeciwnym razie grozili, że nie wyjdą na murawę w spotkaniu z Nigeryjczykami. Pożar udało się opanować, choć media spekulowały, że głównie za sprawą zdolności przywódczych Lionela Messiego. Albicelestes awansowali do 1/8 finału i nawet postawili się Francuzom, ale po porażce 3:4 pojechali do domu.
Losy Sampaoliego były już wówczas przesądzone. Portal TNT Sports twierdzi, że nic nie uratuje szkoleniowca, nawet kontrakt ważny do 2022 roku i 15 milionów dolarów odszkodowania. Władze federacji zamierzają jeszcze raz namówić go do rezygnacji, choć Sampaoli podkreślił po meczu z Francją, że nie zamierza składać dymisji. Tak czy inaczej, wyleci ze stanowiska.
Tego samego zdania są argentyńskie media, które rozpoczęły poszukiwania potencjalnych kandydatów. Dziennikarze wskazują m.in. Mauricio Pochettino z Tottenhamu, Diego Simeone z Atletico Madryt, selekcjonera Peruwiańczyków Ricardo Garekę czy niedawnych reprezentantów kraju, Marcelo Gallardo (River Plate) i Matiasa Almeydę (Guadalajara).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Autorytet Messiego problemem Argentyny? "Jeśli przekracza pewne granice to nie jest dobrze"
Czy Sampaoli powinien stracić pracę? 
na Instagramie 
na Facebooku 
