Legia Warszawa szykuje ciekawy transfer. Wkrótce testy medyczne

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
zdjęcie autora artykułu

Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidzianego, Robert Pich zostanie piłkarzem Legii Warszawa. - Transfer wydaje się nieoczywisty, ale uważam, że to będzie wzmocnienie – mówi Jacek Zieliński w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Legia Warszawa przechodzi latem rewolucję kadrową. Z drużyny pożegnali się już Richard Strebinger, Artur Boruc, Bartłomiej Ciepiela, Szymon Włodarczyk, Paweł Wszołek, a bliscy odejścia są także Thomas Pekhart czy Mateusz Wieteska.

"Wojskowi" szykują także ciekawe transfery. Jednym z nich ma być Robert Pich. Jego kontrakt ze Śląskiem Wrocław wygasa 30 czerwca, co oznacza, że będzie on dostępny do wzięcia na zasadzie wolnego transferu. Z tej szansy chce skorzystać Legia Warszawa, która szuka wzmocnień na nowy sezon.

- W ostatnich sezonach grał regularnie, spędzał na boisku po około 2,5 tysiąca minut, ma ciekawe statystyki, w klasyfikacji kanadyjskiej dotyczącej goli i asyst "kręci" się zwykle koło wyniku dwucyfrowego, jest przygotowany motorycznie, radzi sobie, grając między liniami formacji przeciwnika, może być rozwiązaniem na skrzydle oraz w środku, gdzie może być ofensywną "ósemką" - mówi Jacek Zieliński w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Czerwona kartka dla agenta Macieja Rybusa. "To było żenujące"

W zakończonym sezonie 33-letni Słowak zagrał w 32 meczach PKO Ekstraklasy. Strzelił sześć goli i zanotował jedną asystę. W Śląsku spędził ostatnie pięć sezonów.

- Ma sporo zalet, zna język polski, specyfikę ekstraklasy i ma charakter do pracy. Transfer wydaje się nieoczywisty, ale uważam, że to będzie wzmocnienie - dodaje dyrektor sportowy Legii.

W najbliższym czasie Pich przejdzie testy medyczne w Legii Warszawa, po których podpisze kontrakt.

Zobacz także: Szok w Madrycie. Filar odrzucił ofertę nowej umowy "To prostackie". Rosyjski polityk grzmi po tym, co zrobili Polacy

Źródło artykułu: