Transfery. Bundesliga. Śladami ojca? Marcus Thuram na celowniku piłkarskich gigantów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Christian Verheyen/Borussia Moenchengladbach / Na zdjęciu:  Marcus Thuram
Getty Images / Christian Verheyen/Borussia Moenchengladbach / Na zdjęciu: Marcus Thuram
zdjęcie autora artykułu

Nie często zdarza się, że dzieci znakomitych piłkarzy odnoszę równie dużo sukcesów, co ich ojcowie. Przypadek Marcusa Thurama wydaje się jednak zaprzeczać tej regule. Francuz już wkrótce może trafić do klubu ze ścisłej światowej czołówki.

Marcus Thuram reprezentuje obecnie barwy Borussii M'gladbach. Tylko w tym sezonie syn mistrza świata z 1998 roku - Liliana - może pochwalić się 3 bramkami i 5 asystami w 10 meczach. Warto podkreślić, że nie jest to nagły wyskok formy.

23-latek już w poprzednich miesiącach wyglądał bardzo solidnie. Od momentu transferu z EA Guingamp do M'gladbach w lipcu 2019 roku zanotował 17 bramek i 14 ostatnich podań w 49 spotkaniach dla Źrebaków. Nic więc dziwnego, że znakomite liczby przykuły uwagę piłkarskich potentatów.

Niemiecki "Bild" informuje, że Thurama w swoich szeregach widziałyby następujące zespoły - Manchester City, Juventus oraz FC Barcelona. Z tej trójki największe szanse przypisuje się Starej Damie oraz Dumie Katalonii. Powód jest prosty. Przed laty zawodnikiem obu tych klubów był ojciec Marcusa, Lilian Thuram.

Zanim rozstrzygnie się, co dalej z karierą Marcusa Thurama, francuskiego skrzydłowego czekają ważne tygodnie na niemieckich boiskach. Borussia M'gladbach walczy bowiem o jak najlepsze wyniki na dwóch frontach. Drużyna prowadzona przez Marco Rose jest liderem swojej grupy w Lidze Mistrzów i plasuje się na 6. miejscu w Bundeslidze. Najbliższy mecz Źrebaki rozegrają 8 listopada z Bayerem Leverkusen.

Zobacz także: PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa - Lech Poznań. Czesław Michniewicz: Nie piłowałem stołka pod Vukoviciem Zobacz także: 

Bayern Monachium nie odpuszcza. Mistrzowie Niemiec biją kolejne rekordy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!

Źródło artykułu: