Arkadiusz Milik wrócił do Włoch. Olympique przetrwał

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / /RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
PAP/EPA / /RICCARDO ANTIMIANI / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
zdjęcie autora artykułu

Konfrontacja Lazio z Olympique Marsylia zapowiadała się lepiej niż wyglądała. Druga połowa bezbramkowego meczu Ligi Europy została zdominowana przez rzymian, ale drużyna Arkadiusza Milika nie pozwoliła sobie na stratę gola.

Pojedynek w Rzymie rozpoczął się spokojnie. Ani zbudowane pokonaniem mistrza kraju Lazio, ani przygotowujący się do starcia z Paris Saint-Germain goście nie podjęli ryzyka. Trwały taktyczne szachy podopiecznych Maurizio Sarriego i Jorgego Sampaoliego.

Olympique przyspieszył po kilkunastu minutach. Drużyna z Francji zatrudniła pierwszym strzałem celnym Thomasa Strakoshę, a niecelne uderzenia oddali Cengiz Under i Arkadiusz Milik. Polak spudłował zza pola karnego. W czwartek rywalizował on na włoskiej ziemi po raz pierwszy od czasu odejścia z Napoli i to przeciwko byłemu szkoleniowcowi Sarriemu.

Lazio odpowiedziało na ataki Olympique po dwóch kwadransach. Szansę na zdobycie prowadzenia miał Luiz Felipe po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale nie wepchnął piłki z bliska do bramki i tym samym nie zrehabilitował się za absurdalną czerwoną kartkę po sobotnim, wygranym 3:1 meczu z Interem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego

Po przerwie przypomniał o swojej obecności na boisku Ciro Immobile. Po podaniu z głębi pola świetnie poradził sobie z defensorem, ale mają przed oczami tylko Paua Lopeza, strzelił zbyt nonszalancko i przez to niecelnie. W kolejnej akcji przymierzył do bramki, ale gol nie został uznany z powodu minimalnego spalonego. W sumie Immobile był przez 90 minut siedem razy na spalonym.

Po przerwie Lazio było groźniejsze niż Olympique, ale do ostatniego gwizdka piłka nie znalazła się ani razu w bramce. W dobrze zapowiadającym się meczu temperatura podnosiła się zbyt rzadko i stanęło na bezbramkowym remisie.

3. kolejka fazy grupowej Ligi Europy:

Grupa D:

Fenerbahce Stambuł - Royal Antwerp FC 2:2 (1:1) 0:1 - Mbwana Samatta 3' 1:1 - Enner Valencia 21' 2:1 - Enner Valencia (k.) 45' 2:2 - Pieter Gerkens 63'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Eintracht Frankfurt 6 3 3 0 10:6 12
2 Olympiakos Pireus 6 3 0 3 8:7 9
3 Fenerbahce Stambuł 6 1 3 2 7:8 6
4 Royal Antwerp FC 6 1 2 3 6:10 5

Grupa E:

Lazio - Olympique Marsylia 0:0

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Galatasaray Stambuł 6 3 3 0 7:3 12
2 Lazio Rzym 6 2 3 1 7:3 9
3 Olympique Marsylia 6 1 4 1 6:7 7
4 Lokomotiw Moskwa 6 0 2 4 2:9 2

Grupa F:

FC Midtjylland - Crvena Zvezda Belgrad 0:1 (0:0) 0:1 - Mirko Ivanić 58' 1:1 - Nikolas Dyhr 79'

Ludogorec Razgrad - SC Braga 0:1 (0:1) 0:1 - Ricardo Horta 7'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Galatasaray Stambuł 6 3 3 0 7:3 12
2 Lazio Rzym 6 2 3 1 7:3 9
3 Olympique Marsylia 6 1 4 1 6:7 7
4 Lokomotiw Moskwa 6 0 2 4 2:9 2

Grupa G:

Real Betis - Bayer 04 Leverkusen 1:1 (0:0)

1:0 - Borja Iglesias (k.) 76' 1:1 - Robert Andrich 83'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Bayer 04 Leverkusen 6 4 1 1 14:5 13
2 Real Betis 6 3 1 2 12:12 10
3 Celtic Glasgow 6 3 0 3 13:15 9
4 Ferencvarosi TC 6 1 0 5 5:12 3

Grupa H:

Rapid Wiedeń - Dinamo Zagrzeb 2:1 (2:1) 1:0 - Marco Grull 9' 1:1 - Mislav Orsić 24' 2:1 - Maximilian Hofmann 34'

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 West Ham United 6 4 1 1 11:3 13
2 Dinamo Zagrzeb 6 3 1 2 9:6 10
3 Rapid Wiedeń 6 2 0 4 4:9 6
4 KRC Genk 6 1 2 3 4:10 5

Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy

Źródło artykułu: