Massimiliano Allegri w furii. Trener Juventusu wściekły na sześciu piłkarzy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri
Getty Images / NurPhoto / Na zdjęciu: Massimiliano Allegri
zdjęcie autora artykułu

Juventus FC zawodzi w rozgrywkach Serie A i do liderującego SSC Napoli traci już 16 punktów. Swojej wściekłości poczynaniami piłkarzy nie ukrywa trener Massimiliano Allegri.

Nie tak powrót na trenerską ławkę wyobrażał sobie Massimiliano Allegri, który za poprzedniej kadencji pięciokrotnie z rzędu zdobywał mistrzostwo Włoch i dwukrotnie awansował do finału Ligi Mistrzów. Teraz Juventus FC zamiast hegemonem włoskiej Serie A jest ligowym średniakiem, który po jedenastu kolejkach zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli.

Do tego strata do liderującego SSC Napoli to już 16 punktów. Nic zatem dziwnego, że po ostatnim meczu z Hellasem Werona, który Juventus przegrał 1:2, w klubie panuje nerwowa atmosfera.

Jak donosi "Football Italia", trener Starej Damy miał "zaciekłą awanturę" z sześcioma zawodnikami, do których miał duże pretensje za grę przeciwko klubowi z Werony. Włoskim dziennikarzom udało się ustalić, że w gronie tym nie ma Wojciecha Szczęsnego. Polak mimo słabego początku sezonu mógł liczyć na wsparcie trenera.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

Allegri miał mieć duże pretensje do Adriena Rabiota, Dejana Kulusevskiego, Rodrigo Bentancura, Alvaro Moraty, Moise Keana i Arthura. Najwięcej zastrzeżeń i frustracji trener ma właśnie do ofensywnych piłkarzy.

Dodajmy, że Morata i Kean w tym sezonie strzelili tylko dwa gole w Serie A, a łącznie Juventus zdobył tylko 15 bramek.

- Słowa są teraz bez znaczenia. Jesteśmy w złej sytuacji. Musimy zaakceptować rzeczywistość, że w tej chwili jesteśmy drużyną środka tabeli. Możemy wyjść z tej sytuacji przy nieco większej determinacji i jakości. Nie ma sensu użalać się nad sobą, to nie pomoże. Wystarczy skupić się na tym, co musimy zrobić - mówił dziennikarzom po ostatniej porażce.

Juventus zdecydowanie lepiej radzi sobie w Lidze Mistrzów. Po trzech kolejkach Stara Dama jest niepokonana i przewodzi w tabeli grupy H z kompletem 9 punktów. We wtorek 2 listopada turyński klub zmierzy się u siebie z Zenitem St. Petersburg, a mecz zaplanowano na godzinę 21:00.

Czytaj także: To będzie wielka chwila dla Lewandowskiego. Co za słowa jego trenera Benedyczak błyszczy na włoskich boiskach. Legenda pod wrażeniem

Źródło artykułu: