Lider pokonał ostatni zespół. "Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz"
Industria Kielce wygrała w Legionowie z Zepter KPR-em 31:23. Ostatni zespół ligi po słabym początku spotkania potrafił jednak doprowadzić do wyrównania. Nie było to wielkie zdziwienie dla przedstawicieli kieleckiego zespołu.
- Byliśmy bardzo zdecydowani i staraliśmy się zagrać mecz pod nasze dyktando. Gospodarze zmienili taktykę, zagrali odważnie i ryzykownie, zagrali siedmiu na sześciu w ataku i pozwoliło to im wrócić do gry. W kolejnych minutach mecz się wyrównał, ale my potrafiliśmy uspokoić emocje i do przerwy osiągnęliśmy bezpieczną przewagę, którą staraliśmy się kontrolować w drugiej połowie. Błędy własne wybijały nasz rytm i gospodarze próbowali nawiązać walkę. Dobrze, że wygraliśmy. Nie można skreślać zespołu z Legionowa, bo będzie walczyć z każdym - dodał Lijewski.
Zepter KPR Legionowo miał więcej czasu na przygotowanie się do tego spotkania. - Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz. Nie mieliśmy wiele czasu na regenerację, ale i tak nie przeszkodziło nam to w byciu skupionym na początku i dobrze weszliśmy w mecz. Później rywale zmienili taktykę i nas dogonili, ale i tak byliśmy zmotywowani, by odskoczyć. Na przerwę schodziliśmy z dodatnim wynikiem, po zmianie stron staraliśmy się kontrolować mecz. Zepter KPR nie dawał za wygraną i gonił nas cały czas. Ostatecznie wywozimy trzy punkty z Legionowa i się z tego cieszymy - ocenił Cezary Surgiel, zawodnik Industrii.
Czytaj także:
Do końca walczyli z faworytem
Faworyt najadł się strachu