Nieudany przyjazd Michała Szyby do Polski. "Gra wymknęła się nam spod kontroli"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Michał Szyba (z piłką)
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Michał Szyba (z piłką)
zdjęcie autora artykułu

Nieudany powrót na polskie parkiety zaliczył Michał Szyba. Reprezentacyjny rozgrywający wystąpił przeciwko Orlen Wiśle Płock. Jego drużyna wysoko przegrała (33:26). - Gra wymknęła nam się spod kontroli - przyznał gracz Kadetten Schaffhausen.

W pierwszej połowie drużyna przyjezdnych potrafiła nawiązać rywalizację z zespołem wicemistrza Polski. - Mogliśmy być zadowoleni z pierwszych 25 minut. Fajnie to wyglądało, prowadziliśmy 11:9. Potem gra wymknęła nam się spod kontroli, Wisła odskoczyła na 14:11. Adam Morawski dał świetną zmianę - stwierdził były zawodnik RK Gorenje Velenje.

Orlen Wisła Płock "odskoczyła" z wynikiem w drugiej połowie. - W szatni sobie chwilę porozmawialiśmy, zmotywowaliśmy się, że gramy do końca. Zrobiliśmy kilka prostych błędów, w tym kilka moich, z których poszły kontrataki i do końca meczu to Wisła kontrolowała wydarzenia na boisku - dodał szczypiornista Kadetten Schaffhausen.

Mistrz Szwajcarii przystąpił do starcia w osłabionym składzie, ale Michał Szyba nie traktuje tego jako usprawiedliwienie. - Mieliśmy rzeczywiście ograniczone pole manewru, ale myślę, że mogliśmy nieco bardziej tutaj powalczyć - zakończył.

Szansę do rewanżu zespół z Szafuzy będzie miał już w sobotę 26 listopada. Ich dodatkową przewagą będzie atut własnej hali, ale w roli faworyta do meczu przystąpią Wiślacy.

ZOBACZ WIDEO Nowiński: ten styl biało-czerwonych... Jestem zaskoczony (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: