PGNiG Superliga. Porozumienie ws. cięć w PGE VIVE Kielce. Dobre wieści

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Andreas Wolff
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Andreas Wolff
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy i sztab PGE VIVE Kielce porozumieli się w sprawie redukcji wynagrodzeń. Nie zapadły jeszcze decyzje w sprawie nowego sezonu, ale prezes Bertus Servaas jest dobrej myśli.

Nie są znane szczegóły ustaleń, jednak wiadomo, że zawodnicy solidarnie zgodzili się na obniżenie wypłat.

- Jestem bardzo szczęśliwy, że szybko i konkretnie udało nam się przeprowadzić rozmowy z zawodnikami i trenerami. Ich postawa w trakcie rozmów napawa mnie dumą. Nie było dyskusji, wszyscy zawodnicy jak jeden mąż stanęli po stronie klubu, a ja po raz kolejny przekonałem się, że stanowimy jedną wielką rodzinę - mówi prezes Bertus Servaas.

- Sytuacja w tym sezonie jest jasna. Jestem umówiony z zawodnikami na kolejne rozmowy, dotyczące przyszłego sezonu, czyli za około trzy, cztery tygodnie, gdy będziemy mieli więcej informacji na temat naszych finansów. Muszę najpierw zorientować się w sytuacji mojej firmy i możliwości pozyskiwania funduszy z innych źródeł. Teraz jednak najbardziej cieszę się z tego, że mamy porozumienie z zawodnikami. Bardzo dziękuję im i trenerom za ich postawę - skomentował prezes Bertus Servaas w komunikacie na klubowej stronie.

PGE VIVE Kielce, jak wiele zespołów w Europie, zostało pośrednio dotknięte pandemią koronawirusa. Odwołano fazę play-off w Superlidze, zawieszone zostały rozgrywki Ligi Mistrzów (i nie wiadomo, czy zostaną wznowione). Obok nosa przeszły zyski z biletów, a prawdopodobnie także premie od EHF. Do tego od kilku miesięcy mistrzowie Polski mają opóźnienia w płatnościach.

- Do końca czerwca wyrównamy zaległości. Bardzo się cieszę, że mam takich zawodników, którym zależy na występach w Kielcach. Wszyscy dobrze się tu czują i chcą zostać. Andreas Wolff, Artsiom Karalek, Alex Dujshebaev i Igor Karacić mieli propozycje, ale przede wszystkim czekali na ruch z mojej strony i jestem im za to wdzięczny. Przed nami teraz seria rozmów ze sponsorami, musimy policzyć, jak bardzo dotknęła nas pandemia koronawirusa, przeanalizujemy sytuację mojej firmy i za ok. trzy tygodnie podejmiemy decyzję co do budżetu na nowy sezon - wyjaśnił Servaas w rozmowie z WP SportoweFakty.

I dodał: - Rozmowy kontraktowe są tak naprawdę zawieszone do tego czasu, ale na razie jestem zadowolony z przebiegu zdarzeń. Dinart w naszym sztabie? Wyłącznie plotka, nie potrzebuje dodatkowych "ekstra" wydatków. Mamy Krzysztofa Lijewskiego, Mariusza Jurkiewicza, innych swoich ludzi, wydaje mi się, że bez problemu znajdziemy odpowiednią osobę do roli II trenera.

ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"

Źródło artykułu: