MŚ. Poznaliśmy zwycięzcę polskiej grupy, Tajki tylko tłem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Serbii
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Serbii
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Serbii wygrała w trzech setach z Tajkami. Tym samym przypieczętowała zajęcie pierwszego miejsca w grupie F. Daniele Santarelli mógł też oszczędzić siły swoich największych gwiazd.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Daniele Santarelli zdecydował się przetestować formę swoich "drugoszóstkowych" zawodniczek. I tak na lewym skrzydle oglądaliśmy Bojanę Milenković, a po przekątnej z rozgrywającą wystąpiła Ana Bjelica. W końcówce seta na parkiecie różnicę zrobiła Tijana Bosković i Serbkom wystarczyło koncentracji aż do końca tej odsłony (25:23).

Siatkarki z Bałkanów całkowicie kontrolowały to spotkanie, a Bjelica i Milenković - co ciekawe obie z przeszłością w polskiej ekstraklasie - odgrywały pierwszoplanowe role. Najwięcej pozytywnego działo się przy Pimpichaii Kokram, ale atakująca Tajek zakończyła tę partię ze skutecznością w ataku równą 35 procent. Atak Bjelicy przypieczętował dwusetowe prowadzenie obrończyń tytułu (25:17).

Coraz więcej piłek po stronie Azjatek otrzymywała kapitan, Ajcharaporn Kongyot, ale nie radziła sobie ze sforsowaniem rosłego bloku Serbek. Blok Serbek zakończył całe spotkanie, a zwycięstwo za trzy punkty oznacza, że są one już pewne zajęcia pierwszego miejsca w grupie F (25:15).

Serbia - Tajlandia 3:0 (25:23, 25:17, 25:15)

Serbia: Drca, Mihajlović, Pusić (libero), Bjelica, Aleksic, Stevanović, Milenković oraz Lazović, Busa, Mirković, Bosković Tajlandia: Pannoy (libero), Guedpard, Nuekjang, Bamrungsuk, Kokram, Kongyot, Moksri oraz Pinsuwan, Jaisaen, Sooksod, Janthawisut

Zobacz również: Japonia nie odpuszcza. Misja obowiązkowa wykonana Awans tak blisko i tak daleko. "Chciałybyśmy, aby to była formalność"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Źródło artykułu: