Drużyna Kamila Semeniuka nie traciła czasu w Lidze Mistrzów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Loris Cerquiglini / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk (po prawej)
Getty Images / Loris Cerquiglini / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk (po prawej)
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Sir Sicoma Monini Perugia nie potrzebowali dużo czasu na odniesienie zwycięstwa 3:0 z ACH Volley Lublana. Trochę dłuższa była rywalizacja SWD Powervolleys Duren z Ziraatem Bankasi Ankara.

Sir Sicoma Monini Perugia nie miała w środę podobnych problemów jak inna włoska drużyna Cucine Lube Civitanova i spokojnie wypunktowała 3:0 ACH Volley Lublana. Różnica między zawodnikami z Włoch a przeciwnikami ze Słowenii była wyraźna. Goście nie przekroczyli bariery 20 punktów w ani jednym z setów.

W zespole z Perugii zagrał Kamil Semeniuk. Pod względem liczby zdobytych punktów był na trzecim miejscu za Ołehem Płotnickim i Jesusem Herrerą Jaime. Semeniuk zdobył "10" oczek, z których osiem atakiem, a dwa blokiem.

W drugim meczu grupy E zmierzyli się SWD Powervolleys Duren z Ziraatem Bankasi Ankara. Niemiecka drużyna rozpoczęła rywalizację z mocnym postanowieniem zdobycia kompletu punktów. Co prawda w trzecim secie pozwoliła siatkarzom z Turcji na odegranie się za wcześniejsze niepowodzenia, ale w czwartej partii zamknęła mecz. SWD Powervolleys Duren odniósł zwycięstwo 3:1.

GRUPA E:

Sir Sicoma Monini Perugia - ACH Volley Lublana 3:0 (25:19, 25:16, 25:19)

SWD Powervolleys Duren - Ziraat Bankasi Ankara 3:1 (25:23, 25:18, 21:25, 25:16)

Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Źródło artykułu: