Stoch opowiedział o mandacie. Reakcja policjanta bezcenna

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Polscy skoczkowie bardzo dużo czasu spędzają w trasie. Czasami kończy się to spotkaniem z policjantami, a ci nie zawsze są wyrozumiali, o czym opowiedział Kamil Stoch.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4930]

Kamil Stoch[/tag] jest w trakcie przygotowań do nowego sezonu. Już widać, że znajduje się w świetnej formie, co udowodnił podczas Letniego Grand Prix w Wiśle. "Rakieta z Zębu" w pierwszym konkursie był drugi, a potem stanął na najwyższym stopniu podium.

Nie dziwi więc, że polskiemu skoczkowi dopisuje humor. Ostatnio jest aktywny na Instagramie, gdzie zamieszcza zabawne wpisy.

Tym razem opowiedział fanom historię o mandacie. Jak wiadomo, skoczkowie bardzo dużo czasu spędzają w trasie. Czasami kierowcy zdarza się przekroczyć przepisy, a wtedy dochodzi do spotkania z policją. Jedno z nich nie skończyło się najlepiej. Tak to opisał Stoch.

"Jeszcze kadrowa anegdotka bez nazwisk. Powrót z zawodów dawno, dawno temu. - Przekroczył pan prędkość. To będzie mandat. - Ale proszę pana, ja tu wiozę gwiazdy. - To dla pana mandat i gwiazdy po 100 zł za brak pasów".

Iga Świątek odpowiedziała Kamilowi Stochowi. "Dacie radę" >> "Zaczęła pikawa bardziej bić". Małysz mówi o oczyszczaniu atmosfery >>

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

Źródło artykułu: