Aż miło popatrzeć. Stoch nie miał sobie równych

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
zdjęcie autora artykułu

Kamil Stoch potwierdził wysoką formę w kwalifikacjach do konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen. Pod jednym względem nie miał sobie równych.

Kamil Stoch ustabilizował swoją formę na bardzo wysokim poziomie. Trzykrotny mistrz olimpijski rozpoczął 71. Turniej Czterech Skoczni od dziewiątego miejsca w Oberstdorfie, w nowy rok był dziewiąty w Garmisch-Partenkirchen, a w Innsbrucku zajął piątą lokatę (najwyższą w sezonie).

W Bischofshofen potwierdził, że rywale muszą się z nim liczyć. Stoch oddał jeden z najdalszych skoków w całych kwalifikacjach - 137 metrów. A na dodatek zrobił to w pięknym stylu, bo w sumie od sędziów dostał 56,5 punktu (na 60 możliwych). Pod tym względem Polak nie miał sobie równych. Pół punktu niższą notę od sędziów otrzymał triumfator kwalifikacji, Halvor Egner Granerud.

Dopiero 11. pod tym względem był Dawid Kubacki. Ten oddał najdłuższy skok w całej serii (137,5 metra), ale miał wyraźne problemy przy lądowaniu. To nie uszło uwadze oceniających skoki. Kubacki otrzymał 54 punkty za styl (podobnie jak Piotr Żyła).

Początek finałowego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni w piątek o godzinie 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie, na platformie Pilot WP, a relacja "na żywo", skok po skoku, w w serwisie WP SportoweFakty.

Czytaj także:  - Horngacher na gorącym krześle? Pojawił się tematPolski talent wraca do skoków. Powalczy o miejsce na PŚ w Zakopanem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty