Kobayashi albo Wellinger. Czas na decydujące rozstrzygnięcia w Turnieju Czterech Skoczni

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
zdjęcie autora artykułu

Święto Trzech Króli to tradycyjnie finałowy konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Na obiekcie w Bischofshofen poznamy triumfatora 72. edycji tego prestiżowego cyklu. Kandydatów jest dwóch: Andreas Wellinger i Ryoyu Kobayashi.

Na półmetku rywalizacji w Turnieju Czterech Skoczni liderem był Andreas Wellinger, ale przed konkursem w Innsbrucku jego przewaga nad Ryoyu Kobayashim wynosiła tylko 1,8 pkt. Przed ostatnimi zawodami sytuacja się odwróciła o 180 stopni. To Japończyk jest liderem, lecz ma jedynie 4,8 pkt zaliczki nad Niemcem.

Kto wygra? O wszystkim rozstrzygnie jeden konkurs. Obaj zawodnicy idą łeb w łeb, ale nieco wyżej stoją akcje Kobayashiego. Japończyk jest bardziej doświadczony niż Niemiec i obyty z presją Turnieju Czterech Skoczni. Wszak w przeszłości triumfował on w całych zawodach.

Wysoką formę Kobayashi potwierdził też w kwalifikacjach. Poszybował na odległość 138 metrów i pewnie je wygrał. Wellinger skoczył 10 metrów krócej i zajął dziewiąte miejsce. Widać, że Japończyk ma zwyżkę formy, a u Wellingera dyspozycja jest już gorsza niż jeszcze podczas niemieckiej części turnieju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

W Bischofshofen zobaczymy sześciu Polaków. Nastroje w naszej ekipie są już lepsze niż jeszcze kilkanaście dni temu. Podczas kwalifikacji błysnął Kamil Stoch, który skoczył 130 metrów i był dziesiąty. To najlepszy wynik Polaka w TCS. Jego rywalem w pierwszej serii będzie Junshiro Kobayashi.

20. lokatę zajął Piotr Żyła i zmierzy się z Marco Woergoetterem. Z kolei rywalem Aleksandra Zniszczoła będzie Kristoffer Eriksen Sundal. Trudniejsze zadanie czeka Macieja Kota, Dawida Kubackiego i Pawła Wąska. Ich przeciwnikami będą kolejno Daniel Tschofenig, Stephan Leyhe i Manuel Fettner.

Już konkurs w Innsbrucku był promykiem nadziei na lepsze rezultaty polskich skoczków w tym sezonie. Po pierwszej serii Żyła zajmował czwarte miejsce, ale w drugiej puszczony został w złych warunkach i spadł do drugiej dziesiątki. Z kolei Stoch w drugim skoku zaliczył awans na jedenastą lokatę.

Konkurs w Bischofshofen rozpocznie się o godzinie 16:30. Transmisja w TVN (dostępny w Pilot WP), Eurosporcie i Playerze. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Rywale Polaków w pierwszej serii konkursu w Bischofshofen:

Kamil Stoch - Junshiro Kobayashi Piotr Żyła - Marco Woergoetter Aleksander Zniszczoł - Kristoffer Eriksen Sundal Maciej Kot - Daniel Tschofenig Dawid Kubacki - Stephan Leyhe Paweł Wąsek - Manuel Fettner

Pary pierwszej serii konkursu w Bischofshofen:

Klasyfikacja generalna Turnieju Czterech Skoczni:

Miejsce Zawodnik Kraj Nota Strata
1.Ryoyu KobayashiJaponia857,6-
2.Andreas WellingerNiemcy852,84,8
3.Jan HoerlAustria834,023,6
4.Stefan KraftAustria823,833,8
5.Michael HayboeckAustria809,048,6
6.Anze LanisekSłowenia807,350,3
7.Lovro KosSłowenia805,152,5
8.Marius LindvikNorwegia790,067,6
9.Timi ZajcSłowenia783,674,0
10.Clemens AignerAustria775,981,7
15.Kamil StochPolska752,8104,8
18.Piotr ŻyłaPolska729,8127,8
26.Aleksander ZniszczołPolska583,1274,5
34.Dawid KubackiPolska366,3491,3
39.Paweł WąsekPolska308,0549,6
50.Maciej KotPolska205,2652,4

Czytaj także: Polscy skoczkowie wracają. Tylko spójrz na to Na takie kwalifikacje czekaliśmy. Świetny Stoch!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty