Stękała na podium, Kot w czołówce. Świetny występ Polaków

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
zdjęcie autora artykułu

Polacy po raz kolejny świetnie zaprezentowali się w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Lahti. Na podium stanął Andrzej Stękała.

W sobotę Aleksander Zniszczoł zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Lahti, a Maciej Kot był trzeci. W sumie czterech Biało-Czerwonych znalazło się w pierwszej dziesiątce (WIĘCEJ).

W niedzielę Polacy znów świetnie radzili sobie w Finlandii. Na półmetku prowadził Andrzej Stękała, który w trudnych warunkach pofrunął 126 metrów. Drugie miejsce zajmował Thomas Lackner (128 metrów), a podium zamykał Maciej Kot (127 metrów).

W drugiej dziesiątce sklasyfikowani byli Stefan Hula (118,5 metra) i Aleksander Zniszczoł (120 metrów), 25. lokatę zajmował Jarosław Krzak (116,5 metra), a jako ostatni do serii finałowej zakwalifikował się Klemens Murańka (106,5 metra).

Niestety, Stękała i Kot nie utrzymali swoich lokat. Kapitalną próbą w drugiej serii popisał się Michael Hayboeck (130 metrów) i ostatecznie awansował z czwartej lokaty na sam szczyt. Stękała zakończył zmagania na drugim miejscu (120,5 metra w finale), a Kot spadł na piątą lokatę (122,5 metra).

Niewielki awans po skoku na 123 metry zaliczył Zniszczoł, z kolei o pięć lokat spadł Hula (115 metrów w drugiej serii). Krzak był 23. (112 metrów), a Murańka 29. (106 metrów).

Wyniki niedzielnego konkursu Pucharu Kontynentalnego: 

Miejsce Zawodnik Kraj Odległości Nota
1.Michael HayboeckAustria122/130275,7
2.Andrzej StękałaPolska126/120,5266,5
3.Thomas LacknerAustria128/122266,3
4.Francisco MoerthAustria121,5/124,5262,5
5.Maciej KotPolska127/122,5262,3
12.Aleksander ZniszczołPolska120/123242,8
19.Stefan HulaPolska118,5/115231,7
23.Jarosław KrzakPolska116,5/112217,3
29.Klemens MurańkaPolska106,5/106198,5

Czytaj także: Lepsze wyniki skoczków zwiększają szanse Doleżala? Apoloniusz Tajner zabrał głos

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 89. minuta, remis i nagle to! Można oglądać bez końca

Źródło artykułu: