Kuriozalne zarzuty wobec Igi Świątek

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Po tym, jak Iga Świątek wygrała Roland Garros, pojawiło się wiele zarzutów dotyczących tego sukcesu. W mediach umniejszono jej sukcesu, bo... nie mierzyła się z najgroźniejszymi rywalkami. W jej obronie stanęła legenda tenisa, Jimmy Connors.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz trzeci w karierze Iga Świątek wygrała Roland Garros. W finale liderka światowego rankingu WTA pokonała Karolinę Muchovą, która na etapie półfinału wyeliminowała drugą rakietę świata, Arynę Sabalenkę. Z powodu kontuzji turnieju nie dokończyła natomiast Jelena Rybakina.

Przez to, że nasza tenisistka w Paryżu nie rywalizowała z Sabalenką i Rybakiną, media umniejszyły jej sukcesu. Stwierdzono bowiem, że miała łatwiej o obronę tytułu, bo wcześniej odpadły największe rywalki.

W obronie Świątek stanęła legenda tenisa, Jimmy Connors. W swoim podcaście "Advantage Connors" przyznał on, iż organizatorzy marzyli o finale z udziałem Igi i Aryny. Tak się jednak nie stało, ale decydujący pojedynek i tak dostarczył sporych emocji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

- Nie odbieram niczego ani Muchovej, ani Świątek. Muchova bardzo wysoko postawiła poprzeczkę Polce. Finał pokazał, że na horyzoncie nagle pojawiła się kolejna groźna zawodniczka - przyznał ośmiokrotny triumfator Wielkich Szlemów.

Ponadto Connors nawiązał również do czasów, gdy w tenisie dominowali mieliśmy dwóch dominatorów. - Roger Federer i Rafael Nadal również nie grali ze sobą zbyt wielu finałów - nawiązał do braku rywalizacji Sabalenki i Świątek w finale Roland Garros.

Zarzuty wobec triumfu naszej tenisistki są wręcz absurdalne. W końcu podczas tegorocznego Australian Open Białorusinka okazała się najlepsza, a nie pokonała wówczas liderki światowego rankingu. Wtedy jednak nikt tego nie wypominał.

Do najbliższej rywalizacji Świątek z Sabalenką lub Rybakiną może dojść podczas Wimbledonu. Turniej na kortach trawiastych rozpocznie się już na początku lipca.

Przeczytaj także: Kilkulatka zadała Świątek niełatwe pytanie. Tak wybrnęła

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Iga Świątek wygra Wimbledon?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
avatar
Ulko
20.06.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Fordon niby po co szczujesz tym kretyńskim tematem ?  
avatar
mits
20.06.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Gadanie żeby gadać , pisanie żeby pisać.  Mało kogo to obchodzi  
avatar
Slayer50
20.06.2023
Zgłoś do moderacji
7
1
Odpowiedz
Ważne że kasa się zgadza...mke nawidzę tenisa ale wolę już popatrzeć na prawdziwe emocje Igi niż np walki mma i Pudziana czy Najmana...  
avatar
Revers
20.06.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
To, że Sabalenka nie dotarła fo finału ma mieć wpływ na wartość zwycięstwa Polki- to kompletny odlot. Takie coś może wymyślić jakąś chora głowa lub poszukiwacz "dziury w całym"  
avatar
Andi58
20.06.2023
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Panie redaktorze proponuję przyswoić sobie zasady poprawnej polszczyzny .  Na tym poziomie nie może pan popełniać tak kuriozalnych błędów .