Ledwo wrócił, a już zadziwia! "Nadal on fire"
Rafael Nadal przez rok leczył poważną kontuzję. Obawiał się, że kiedy ponownie pojawi się na korcie, to będzie mu ciężko o widowiskową grę. Nic z tych rzeczy. Już czaruje kibiców.
Hiszpan nie ukrywał, że miał wielkie obawy związane z powrotem po rocznej przerwie, którą spowodowała kontuzja mięśnia biodrowo-lędźwiowego. - Po tak długim czasie bez gry wszystko może się zdarzyć. Wychodzisz na kort i nie wiesz, czego się spodziewać - mówił Nadal.
Wygląda na to, iż jeden z najlepszych tenisistów w historii nie musi się obawiać. Jest w wyśmienitej formie. A świadczą o tym nie tylko wyniki, ale choćby widowiskowe zagrania.
Jak choćby to z meczu z Kublerem. Przy stanie 3:0 w I secie Nadal zaatakował w taki sposób, że... To trzeba po prostu obejrzeć.
Oto ta akcja.
"Nadal on fire" - komentator telewizyjny nie ukrywał, że to jedna z piękniejszych akcji, jakie widział w ostatnim czasie.
Reakcja australijskiej publiczności również mówi sama za siebie. Nadal zasłużył na długie owacje.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.