Już wiadomo, co Sabalenka usłyszała od Ukrainki po meczu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Lukas Coch / YouTube / Eurosport Tennis / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka i Łesia Curenko
PAP/EPA / Lukas Coch / YouTube / Eurosport Tennis / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka i Łesia Curenko
zdjęcie autora artykułu

Łesia Curenko nie zamierzała podać ręki Arynie Sabalence po przegranym meczu. - Zachowała się bardzo grzecznie - oceniła Białorusinka.

[tag=58754]

Aryna Sabalenka[/tag] kompletnie zdominowała przeciwniczkę na korcie. Występująca pod neutralną flagą Białorusinka pewnie wygrała z Łesią Curenko 6:0, 6:0 i w efekcie zagwarantowała sobie przepustkę do kolejnej rundy wielkoszlemowego turnieju.

Po zakończeniu spotkania Curenko podziękowała sędziemu, lecz nie podała ręki rywalce. Należy zaznaczyć, że Sabalenka nie potępiła agresji rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy.

Obrazek pomeczowy nie był więc niespodzianką. Na konferencji prasowej 25-latka przyznała, że respektuje decyzję Curenko. Jak się okazało, doszło do krótkiej wymiany słów pomiędzy znanymi zawodniczkami.

- Cóż, taka sytuacja ma miejsce od dłuższego czasu. Rozumiem i szanuję stanowisko wszystkie. Zachowała się bardzo grzecznie. Powiedziała: "Świetna gra". Nie podała mi ręki, ale traktowała mnie z szacunkiem i doceniam to - oświadczyła Białorusinka.

Sabalenka jest wymieniana wśród faworytek do triumfu w Australian Open. Jej kolejną rywalką będzie Amanda Anisimowa (21 stycznia).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"

Czytaj więcej: Pokaz siły Sabalenki w Australian Open. Nawiązała do wyczynu rodaczki Zdeklasowała Ukrainkę. Ale zobacz, co stało się tuż po meczu Sabalenki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty