Szalone kwalifikacje MotoGP w Argentynie. Deszcz urozmaicił rywalizację

W sobotę okolice toru Termas de Rio Hondo nawiedziły opady deszczu, przez co motocykliści MotoGP musieli wyjechać do kwalifikacji do GP Argentyny na oponach deszczowych. Warunki nie były łatwe, o czym już na samym początku przekonał się Fabio Quartararo. Mistrz świata z sezonu 2021 wpadł na pobocze i ratował się przed upadkiem.

Wydawało się, że Francuz będzie miał problemy z awansem do Q2. Ostatecznie zawodnik Monster Energy Yamaha MotoGP podkręcił tempo i lepszy od niego okazał się jedynie Alex Marquez. Hiszpan tak mocno podkręcił tempo, że na ostatnim okrążeniu chciał jeszcze poprawić swój czas, co zakończyło się wywrotką i pożarem jego motocykla.

Alex Marquez musiał przystąpić do Q2 na rezerwowej maszynie i początkowo nic nie wskazywało na to, że będzie głównym bohaterem kwalifikacji MotoGP do GP Argentyny. W drugiej fazie czasówki warunki poprawiły się jednak na tyle, że zawodnicy zaczęli przesiadać się na opony typu slick.

ZOBACZ WIDEO: Jej figura robi wielkie wrażenie. Tylko spójrz na te zdjęcia z rajskich wakacji

Na ogumienie na suchą nawierzchnię postawili Marco Bezzecchi, Alex Marquez i Francesco Bagnaia. Decyzja okazała się trafiona i to właśnie ta trójka podzieliła między siebie pierwszy rząd startowy. Pole position z czasem 1:43.881 uzyskał Marquez, Bezzecchi był od niego wolniejszy o 0,172 s, a Bagnaia - 0,858 s.

Wielkim przegranym czasówki jest Quartararo. Francuz w pierwszej fazie Q2, gdy zawodnicy korzystali z opon na deszczową nawierzchnię, znajdował się w czasówce. Później byłemu mistrzowi świata zabrakło odwagi, by w odpowiednim czasie przesiąść się na slicki. To przełożyło się na dopiero dziesiąte pole startowe.

MotoGP - GP Argentyny - kwalifikacje (Q2) - wyniki:

Czytaj także: - Będzie bitwa o wielki kontrakt w F1? Japończycy myślą o powrocie - Kuriozalna awaria GPS-u w F1. "Zbyt uzależnieni od technologii"