MotoGP: ostatni dzień testowy dla Marca Marqueza, wróciły problemy Yamahy

Miniony sezon MotoGP był fatalny dla zawodników ekipy Movistar Yamaha MotoGP. Dlatego ze zdziwieniem przyjęto wyniki wtorkowych testów, kiedy to Maverick Vinales wykręcił najlepszy czas, a Valentino Rossi zakończył rywalizację z czwartym rezultatem. Kluczem do sukcesu w przypadku japońskiego zespołu okazał się powrót do ramy z 2016 roku. Gwarantowała ona dużo lepsze prowadzenie motocykla. - Nie rozwiązała jednak problemu z zużyciem opon, nad tym dalej musimy pracować - mówił we wtorek Rossi.

Słowa "Doctora" potwierdziły się, bo podczas drugiego dnia testów tempo Yamahy wyraźnie spadło. Nie wiadomo, nad czym dokładnie pracowali Rossi i Vinales, bo zespół pilnie strzeże takich informacji. Włoch i Hiszpan pokonali jednak spory dystans na maszynach wyposażonych w nowe, aerodynamiczne owiewki. Po zakończeniu testów okazało się jednak, że są one niezgodne z regulaminem, bo zamontowane w nich "skrzydełka" za bardzo wystają poza obrys motocykla. Dlatego zimą Yamaha będzie musiała zmienić ich kształt.

Mniej problemów ma za to ekipa Repsol Honda Team. Kolejny tytuł mistrzowski dla Japończyków zdobył Marc Marquez i to on był najszybszy w Walencji w środę. Pokonał on jedno okrążenie toru imienia Ricardo Tormo w czasie 1:30.033 i był to wynik minimalnie lepszy od tego osiągniętego dzień wcześniej przez Vinalesa.

W środę w akcji zobaczyliśmy zawodników Suzuki. We wtorek silne zatrucie pokarmowe uniemożliwiło Andrei Iannone i Alexowi Rinsowi jazdę na motocyklu. Pech dopadł za to Alvaro Bautistę i Karela Abrahama. Obaj reprezentanci Pull&Bear Aspar Team we wtorek zanotowali upadki i ich urazy okazały się na tyle poważne, że nie byli w stanie kontynuować uczestnictwa w testach.

Wyniki 2. dnia testów MotoGP w Walencji:

ZOBACZ WIDEO: Hit na remis. Brazylia strzelała ślepakami na Wembley - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]